Awantura w TVP Info. Padło słowo "menda", był ogórek na stole
W niedzielę w programie "Woronicza" 17" w TVP Info doszło do awantury. Senator Jacek Bury ostro ocenił prowadzącego Miłosza Kłeczka, po czym wstał i dał mu… ogórka.
08.01.2023 | aktual.: 08.01.2023 15:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielnym wydaniu "Woronicza 17" goście programu rozmawiali o cenach paliw na Orlenie. W pewnym momencie Jacek Bury, senator Polski 2050, ściął się z prowadzącym Miłoszem Kłeczkiem, który stanął murem za polityką cenową państwowej spółki. Kłeczek, tak jak zresztą każda osoba pracująca w TVP, w swojej odezwie wspomniał o Donaldzie Tusku.
- Pan robi zarzut, że paliwo nie jest drogie, czyli chciałby pan, żeby Polacy tankowali po 10 złotych. I kupowali chleb po 30 złotych, czego oczekiwał Donald Tusk? To jest pana marzenie, senatorze? Pan handluje rosyjskimi ogórkami, za co pan przepraszał? Może pana na to stać - powiedział Kłeczek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bury nie czekał z ripostą. - Widzę, że pan świetnie zarabia. Dostaje pan dotacje ze skarbu państwa. Ja tu mam coś dla pana - powiedział Bury. Widzowie mogli zobaczyć, jak senator wstał i podszedł z "prezentem" do Kłeczka. - Jest pan swego rodzaju mendą. Proszę bardzo, to jest dla pana - rzucił polityk i bardzo energicznie położył ogórek na stole. - Panie senatorze, pan się chyba źle czuje - odparł prowadzący.
Polityk wyszedł ze studia. - Jest pan po prostu zwykłym funkcjonariuszem, nie chcę pana tutaj obrażać, bo szkoda. Wychodzę. Merytoryka tutaj nie istnieje - powiedział na odchodne. Kłeczek stwierdził, że Bury "osiągnął poziom dna". Uznał też, że była to zaplanowana akcja członka Polski 2050. - A to jest, proszę państwa, rosyjski ogórek, którym pan senator Bury handluje, bo jak wiemy, takie ogórki sprowadzał - wspomniał kolejny raz Kłeczek o rosyjskim wątku.
Przypomnijmy, że Kłeczek budzi duże kontrowersje z racji swojego stylu prowadzenia rozmowy z politykami opozycji. Głośno jest o nim także z innych powodów. W 2021 r. informowano, że firma mężczyzny w czasie rządów PiS miała otrzymać od państwa ok. 6,5 mln zł. Jak ustalił Onet na podstawie wykazu UOKIK, firma dostała także ponad pół miliona antycovidowej pomocy.