Jarosław Jakimowicz pozostanie bezkarny? Prokuratury umarzają jego sprawy
Prezenter TVP Info swoimi oburzającymi wypowiedziami co rusz staje się obiektem zawiadomień o popełnieniu przestępstw. Jednak według informacji Wirtualnej Polski przeciwko Jarosławowi Jakimowiczowi obecnie nie toczy się żadne postępowanie w prokuraturze. Mimo to Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych odwołuje się od decyzji o umarzanych śledztwach.
25.08.2022 | aktual.: 25.08.2022 19:25
"Ryj pedzia", "Boże, jaki wymoczek", "Ciota w czystej postaci", "Mniej kuraków jedz fajo, bo nie wyglądasz na mężczyznę", "Brzydka, brudna zapyziała świnia", "Zwykły śmieciarz", "Podstarzały frajer, impotent, parówa" - to tylko łagodniejsza część z obraźliwych komentarzy Jarosława Jakimowicza w sieci. Podobne określenia prezenter państwowej stacji rzucał też wobec osób publicznych, zwłaszcza dziennikarzy konkurencyjnych mediów.
"Domyślacie się Państwo, że jestem za nie przedłużaniem tym szmaciarzom koncesji jak mało kto ŚPIESZCIE SIĘ SZMACIARZE ZADAWAĆ PYTANIA" (pisownia oryginalna) - pisał na Instagramie. Przyznał też, że cieszy się z cierpienia rodziny Tomasza Sekielskiego i choroby jego żony, dodając, że "spokojnie czeka na ból jeszcze kilku osób".
Choć po tych słowach Komisja Etyki TVP uznała, że Jakimowicz naruszył zasady etyki dziennikarskiej zapisane w rozdziale "Dziennikarz wobec internetu i nowych mediów", celebryta nie stracił pracy, ani nie został zawieszony w obowiązkach służbowych. Prezes Kurski uważa, że "to nie nasza sprawa".
Co więcej, kolejne zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa również nie zmieniły tego stanu. Jarosław Jakimowicz jak dotąd nie usłyszał żadnych zarzutów prokuratorskich.
- Uprzejmie informuję, że ww. osoba nie ma statusu podejrzanego, a zatem nie toczą się wobec niej postępowania karne w prokuraturach okręgu warszawskiego - przekazała Wirtualnej Polsce prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W styczniu br. Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz przychylił się do wniosku odwoławczego Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i nakazał prokuraturze wszcząć śledztwo w sprawie naruszenia art. 256 (propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego) i 257 (znieważenie z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej) na podstawie komentarzy gwiazdora TVP Info.
Z kolei 10 grudnia 2021 r. Jarosław Jakimowicz w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Praga Południe zeznał, że jego autobiografia jest "fikcją artystyczną", a "informacja, że to szczera i subiektywna autobiografia, jest chwytem reklamowym". Na tej podstawie umorzono śledztwo pod zarzutem handlu ludźmi. W "Życie jak film" Jakimowicz pisał, jak miał otrzymać za 2 tys. marek za 12-letnią Tajkę, która była gotowa świadczyć mu usługi seksualne.
"Sensacyjne historie opisane w książce 'Życie jak film' to fikcja artystyczna, która ma na celu zwiększenie sprzedaży" - miała napisać prokurator Ewa Prostak w uzasadnieniu umorzenia śledztwa.
Niedawno umorzono śledztwo przeciwko prezenterowi TVP Info w Prokuraturze Rejonowej Kraków - Podgórze. Sprawa dotyczyła znieważania osób w internecie poprzez homofobiczne i wulgarne określenia. "Brak jest interesu publicznego w kontynuowaniu postępowania" - stwierdził prokurator. OMZRiK w porozumieniu z osobami pokrzywdzonymi zamierza sam złożyć akt oskarżenia w postępowaniu karnym do sądu.
W ostatnich dniach podjęcie środków prawnych wobec Jakimowicza zapowiedział Paweł Deląg. Aktor stwierdził, że "Młode wilki" nie miały zbytniego wpływu na jego karierę aktorską i kolegów z planu. Po tych słowach Jakimowicz publicznie zaatakował go na Instagramie, nazywając "pedelongiem" i grożąc ujawnieniem nazwisk mężczyzn, z którymi Deląg rzekomo miał utrzymywać intymne relacje. Gdy w obronie aktora stanął Maciej Dowbor, prezenter TVP Info zapowiadał, że ujawni dane medyczne członków jego rodziny.
Do momentu publikacji tego tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi od Prokuratury Rejonowej w Łukowie, która miała prowadzić śledztwo w sprawie rzekomego gwałtu na uczestniczce Miss Generation 2020. Zdarzenie to nagłośnił Piotr Krysiak, a w reakcji na określenie "gwiazdor TVP" Jarosław Jakimowicz sam zaczął odgrażać się dziennikarzowi i zapowiadać pozew o naruszenie dóbr osobistych.