Eurowizja 2021: islandzki prezenter skradł show. Wygrywa "Jaja Ding Dong"

Podczas finałowego konkursu Eurowizji 2021 islandzkie poczucie humoru poznała cała Europa. Na prezentera wyników został wybrany aktor z filmu Netfliksa, który zamiast podać zwycięzcę, wykrzyczał swoją filmową kwestię.

Eurowizja 2021: Islandia skradła show. Nawiązała do świetnej komedii o Eurowizji
Eurowizja 2021: Islandia skradła show. Nawiązała do świetnej komedii o Eurowizji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Prezenterem islandzkiej telewizji podczas finału konkursu Eurowizji 2021 został Hannes Oli Agustsson. Nie wystąpił on jednak pod swoim nazwiskiem, lecz jako Olaf Yohansson. Olaf to jedna z postaci występująca w produkcji Netfliksa "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga". Nie pojawia się w filmie na długo, ale zakochała się w nim cała Islandia. Olaf na przestrzeni ostatniego roku stał się bohaterem memów, kultową postacią w mediach społecznościowych.

Co takiego zrobił Olaf Yohansson w muzycznej komedii Netfliksa, że zauroczyła się nim cała Islandia? Otóż w każdej scenie, w której się pojawiał, wygłaszał jedną i tę samą kwestię: "Zagraj 'Jaja Ding Dong', człowieku". "Jaja Ding Dong" to jego ulubiona piosenka.

I właśnie Olaf Yohansson w sobotni wieczór zaprezentował wyniki głosowania islandzkiego jury podczas finału konkursu Eurowizji 2021. Nie był ubrany w elegancki strój, wyglądał na zdenerwowanego, żeby nie powiedzieć wściekłego. Bez żadnego uśmiechu przywitał się, a w końcu wykrzyczał tytuł piosenki, która od islandzkiego jury miała otrzymać maksymalną liczbę 12 punktów… "Jaja Ding Dong".

Eurovision 2021 - 12 points to Jaja Ding Dong

Konsternacja prowadzących głosowanie była spora, oczekiwali jakiegoś wyjaśnienia od prezentera z Islandii, ale ten przez długi czas milczał. Dopiero po dłuższej przerwie Olaf uśmiechnął się i poinformował, że w Islandii jury maksymalną liczbą punktów nagrodziła piosenkę ze Szwajcarii. 1 punkt otrzymała też Polska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)