Gwałtownie zyskał potężną sławę. Serialowy gracz 001 ze "Squid Game" komentuje to, co wydarzyło się po premierze Netfliksa
Netflix zrobił interes życia. Południowokoreański serial "Squid Game" ustanowił historyczne rekordy oglądalności, a występujący w serialu aktorzy stali się międzynarodowymi gwiazdami. Gracz 001 opowiada, jak teraz wygląda jego życie.
21.10.2021 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powiedzieć, że świat oszalał na punkcie "Squid Game", to jak nic nie powiedzieć. To potężny fenomen, którego wciąż wiele osób nie jest w stanie pojąć. Netflix podał, że serial miał porażającą widownię - odtworzono go ze 111 mln kont. To były pierwsze oficjalne wyniki. Teraz mówi się, że "Squid Game" zebrał przed ekranami komputerów ponad 140 mln widzów. Prognozowany zysk z serialu? Prawie miliard dolarów.
Widzowie wychwytują każdy możliwy szczegół tej produkcji. Wiemy już m.in., jak wiele razy twórcy próbowali podpowiedzieć widzom np. to, jakie jeszcze konkurencje czekały uczestników śmiertelnej gry. Dzięki potężnemu zainteresowaniu widzów z całego świata po premierze mogliśmy dowiedzieć się też, co naprawdę znaczyły sceny, które podczas oglądania w ogóle nie wydawały się istotne. Jak w przypadku tej z próbą samobójstwa. No kto by na to wpadł? Albo na to, dlaczego twórcy "Squid Game" posługują się symbolami kółka, kwadratu i trójkąta.
Niemałe zainteresowanie generują także aktorzy serialu. Mało kto spodziewał się, że nieznani szerokiej publiczności artyści z Korei Południowej staną się międzynarodowymi gwiazdami.
Szczególnie ciekawą sytuację ma aktor, który wcielał się w postać gracza 001. O Yeong-su to 77-letni koreański aktor, który rozpoczął karierę w późnych latach 60. Przede wszystkim grał w teatrze. Później jego CV zaczęły wzbogacać filmy i seriale, w których najczęściej grał buddyjskiego mnicha.
O Yeong-su był niedawno gościem programu "How Do You Play?" azjatyckiej stacji MBC. Aktor opowiedział, co działo się w jego życiu, gdy "Squid Game" stało się światowym fenomenem. Tak jak można sobie wyobrażać, dla staruszka, który zagrał do tej pory w kilku serialach, to było ogromne zaskoczenie.
Aktor przyznał z przymrużeniem oka, że zaoferowano mu kilka ról w reklamach, w tym spocie promującym smażonego kurczaka. Z wszystkim, co teraz wokół niego się dzieje, pomaga mu córka.
- Czuję, jakbym unosił się w powietrzu. To każe mi się zastanowić: "Musisz się uspokoić, poukładać myśli i trochę się wycofać" - przyznaje.
- Tak wiele osób się ze mną skontaktowało, a nie mam menadżera, który mógłby mi pomóc. Jest mi ciężko poradzić sobie z natłokiem spraw, dziesiątkami telefonów i wiadomości, które dostaję. Pomaga mi więc moja córka - komentuje.
Czy zmieniło się coś w jego życiu dzięki "Squid Game"? To jasne.
- Teraz nawet jak wychodzę do kawiarni, to muszę myśleć o tym, jak postrzegają mnie obcy ludzie. Myślę sobie: "Bycie sławną osobą jest ciężkie" - opowiada.
- Nie mam żadnych wielkich ambicji. Wiele zyskałem w swoim życiu. Teraz chcę z tego korzystać. To jest tak: idziesz w góry i trafiasz na piękny kwiat. Gdy jesteśmy młodzi, zrywamy ten kwiat i zostawiamy go dla siebie. Ale z czasem, gdy osiągasz taki wiek, jak ja, zostawiasz ten kwiat dokładnie w tym miejscu, w którym go znalazłeś i wracasz do niego, by się nim cieszyć. Tak samo jest w życiu. Trzeba żyć tym, co jest. To proste - przyznał O Yeong-su.