Gdyby jej posłuchali, byłoby inaczej. Twórca o roli Verny w "Zagładzie domu Usherów"
Od początku jest jasne, że każdy z nich będzie musiał zginąć. Gdyby jednak członkowie tytułowego rodu posłuchali rady tajemniczej kobiety, ich losy mogłyby potoczyć się nieco inaczej. Twórca "Zagłady domu Usherów" wyjawia, jaka jest rola Verny w serialu.
Mroczny serial, oparty na twórczości Edgara Allana Poego i obficie do niej nawiązujący, zadebiutował na platformie streamingowej 12 października. Opowiada on historię bezwzględnego rodzeństwa, Rodericka i Madeline Usherów, którzy przekształcili firmę Fortunato Pharmaceuticals w prawdziwe imperium bogactwa i władzy.
Z czasem wychodzą jednak na jaw dawne sekrety, a kolejni dziedzice dynastii zaczynają ginąć z rąk tajemniczej kobiety z ich przeszłości. I tu tkwi sedno: gdyby bohaterowie jej posłuchali, śmierć nie byłaby tak straszna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zagłada domu Usherów": czy bohaterowie mogli przeżyć?
Mike Flanagan, reżyser "Nawiedzonego domu na wzgórzu", odpowiedział swoim fanom na kilka pytań o swoje najnowsze dzieło. Po tym, jak jego główny bohater, Roderick, zostaje pozwany za zbrodnie, które popełnił, członkowie rodu zaczynają umierać w tajemniczy i zwykle bardzo brutalny sposób (co ciekawe, ich koniec zapowiadały już plakaty promocyjne opublikowane jeszcze przed premierą). Każdorazowo ich koniec łączy się z pojawieniem się Verny (Carla Gugino).
Uwaga: tekst zawiera spoilery. Jak podaje Screenrant, niemal w każdym przypadku kobieta daje potomkom Usherów ostrzeżenie, które mogło pomóc im uniknąć odejścia w tak dramatycznych okolicznościach. Odpowiadając na pytania fanów na Tumblrze, Flanagan potwierdził: "Gdyby dzieci posłuchały rady Verny, umarłyby w spokoju, tak jak Lenore".
Zagłada domu Usherów | Oficjalny zwiastun | Netflix
"Zagłada domu Usherów": jak postaci reagują na straszne wieści?
W przypadku każdego Ushera Verna podchodzi do swojego ostrzeżenia inaczej. Najczęściej rzuca je z pełną rezygnacji obojętnością. Nie stara się zbytnio odwieść bohaterów, np. Leo (Rahul Kohli) czy Tammy (Samantha Sloyan), od tego, co musi się stać. Jednakże w przypadku Camille (Kate Siegel) Verna naprawdę próbuje powstrzymać gwałtowną śmierć. Może tak być, ponieważ, jak sugeruje kobieta, podziwia członkinię rodu za jej inteligencję.
Flanagan potwierdził, że wszystkie dzieci miałyby spokojną śmierć, gdyby rzeczywiście posłuchały rady Verny. Lenore na przykład umiera po prostym uderzeniu w głowę. Właściwie jedynym wyjątkiem jest ojciec Lenore, Frederick (Henry Thomas). Verna zachwyca się śmiercią mężczyzny, który zostaje sparaliżowany i musi patrzeć, jak jego ciało zostaje przecięte na pół.
Kobieta osobiście angażuje się w jego śmierć, aktywnie ją aranżując. Trudno mu współczuć. Po tym, jak brutalnie znęcał się nad swoją żoną Morellą (Crystal Balint), wyrywając jej zęby szczypcami, Frederick nie otrzymuje żadnego ostrzeżenia. Jednak w przypadku większości bohaterów "Upadku domu Usherów" Flanagan potwierdza, że istniało ciche wyjście.
Na swoim Tumblrze Flanagan przyznał też m.in., że od początku myślał o zatrudnieniu Carli Gugino do roli Verny. Najlepiej pisało mu się trzy postaci: Rufusa Griswolda (każde napisane słowo utwierdzało go w przekonaniu, że Michael Trucco świetnie poradzi sobie z tą rolą), Madeline oraz Camille.
Serial "Zagłada domu Usherów" jest dostępny na platformie Netflix.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.