"Fakty" zmiażdżyły jej kolegę z TVP. Ogórek teraz mętnie się tłumaczy
W najnowszej rozmowie Magdalena Ogórek uderzyła w "Fakty" TVN. Zarzuca ona stacji nierzetelność i sugeruje manipulację. W ten sposób broni redakcyjnego kolegę i swój autorytet. Mowa o kompromitującym wywiadzie Bronisława Wildsteina z ministrem Czarnkiem.
19.02.2023 | aktual.: 20.02.2023 07:21
"Fakty" ostro o Bronisławie Wildsteinie
"Dziennikarska kompromitacja bohatera walki z reżimem komunistycznym" - tak na początku lutego "Fakty" TVN skomentowały wywiad, jaki Bronisław Wildstein przeprowadził z Przemysławem Czarnkiem w TVP Info.
Pretekstem do rozmowy była tzw. afera willa plus. Mowa o przyznaniu przez ministra edukacji dotacji dla fundacji personalnie powiązanych z obozem władzy.
Jednak głównym antybohaterem materiału "Faktów" był Wildstein. Pytał on m.in., jak Czarnek zapracował na status "najbardziej atakowanego członka rządu". Jednocześnie w ogóle nie poruszył tematu fundacji Polska Wielki Projekt, która dostała z ministerstwa 5 mln zł na willę w Warszawie. Fundacji, z którą jest powiązany.
- Tak wygląda ten mechanizm. W momencie, kiedy wolne media informują o finansowaniu przez ministra z PiS także fundacji związanych z PiS, pracownik TVP w rozmowie z tym ministrem sprawę bagatelizuje. Pracownik TVP nie zdradza, że jest związany z jedną z takich fundacji. Nie informuje, że jego fundacja, której jego rozmówca dał 5 mln zł, jemu dała nagrodę za - uwaga - także dziennikarskie dokonania - punktował reporter "Faktów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbulwersowana Ogórek atakuje TVN
Kilka dni po emisji tego wydania "Faktów" do sprawy odniosła się Magdalena Ogórek w programie "Plan dnia" w TVP Info. Materiał nazwała "haniebnym atakiem".
- Szanowni państwo, to jest mój protest, mój apel. Dziennikarze mają prezentować wysoką kulturę osobistą. Dziennikarstwo nie jest hejtem. Dziennikarstwo nie jest atakiem. Szczególnie wobec takie osoby, z taką kartą - mówiła Ogórek, która reportaż "Faktu" zrównała z tabloidem.
Ogórek broni Wildsteina i zarzuca nierzetelność "Faktom"
Po kilkunastu dniach sprawa wraca. W rozmowie z Plejadą Ogórek odniosła się do swojego "apelu" i wyjaśniła, co ją tak rozwścieczyło. A właściwie próbowała, bo z jej ust nie padły żadne konkrety. Oprócz tego, że Wildstein to ważna dla niej postać.
- [...] to jest jedna z tych osób, które niezwykle cenię i szanuję. Jeśli chodzi o dziennikarstwo, jest na pewno punktem odniesienia - tłumaczy Ogórek. - […] oprócz tego, że on jest świetnym dziennikarzem, to jest człowiekiem z niezwykłą życiową kartą. Swoje przeszedł i to, co go cechuje to niezwykły profesjonalizm - wylicza prowadząca "Planu dnia".
Z jej wypowiedzi wynika, że w materiale TVN pojawiły się nieścisłości na temat Wildsteina. Jakie? Nie wiadomo.
- I to, że ktoś próbował podważyć sposób prowadzenia programu przez Bronisława Wildsteina, bardzo mocno mnie zabolało, tym bardziej, że było to zrobione w sposób... Nie chcę oceniać kolegów dziennikarzy, bo sama bym nie chciała, aby ktoś mi się wtrącał w pracę, ale miałam wrażenie, że tutaj czegoś brakowało i to jednak w sposób wysoce nierzetelny. Miałam taki wewnętrzny żal i chciałam w tym temacie zabrać głos - ciągnie dalej Ogórek.
W rozmowie z dziennikarką Plejady Natalią Wolniewicz rozmówczyni zasugerowała, że w reportażu "Faktów" czegoś zabrakło. Czego? Tu znów Ogórek mówi wymijająco. Nie wspomina ani o dotacjach, ani o powiązaniach Wildsteina z fundacją.
- Tutaj nie wszystko zostało powiedziane. Ja nie chcę używać słowa manipulacja, bo ono robi teraz wielką karierę, ale tam mi wielu elementów brakowało. Pewnej takiej rzetelnej opowieści. Miałam wrażenie, że ona jest nieco jednostronna - postawiła kropę nad "i" prowadząca TVP Info.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.