Tusk nagle przerwał wypowiedź. Wbił szpilę redaktorowi TVP Info
Donald Tusk ma za sobą powrót do polskiej telewizji i kolejną konferencję z dziennikarzami. Ponieważ reprezentuje opozycję, wszyscy zwracają szczególną uwagę na to, jak rozmawia z dziennikarzami związanymi z TVP, która uchodzi za telewizję rządową. Znów "dostało się" przedstawicielowi Telewizji Publicznej. O co poszło?
06.07.2021 19:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Donald Tusk odpowiadał na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie przyszła kolej na reprezentanta stacji TVP Info. Miłosz Kłeczek zapytał o Sławomira Nowaka i 500plus.
- Czy pan wiedział o tym, że Nowak pośredniczył w załatwianiu stanowisk w spółkach skarbu państwa, czy robił to za pana plecami? Jak by się pan do tego odniósł? I jeszcze drugie krótkie pytanie. W 2014 r. mówił pan, że chętnie dałby pan nawet 1 tys. zł na każde dziecko, jeśli tylko wiedziałby pan, gdzie te pieniądze są zakopane. Jak to możliwe, że po zmianie rządu pieniądze się znalazły? Pan miał kilka lat, by sprawę przeanalizować. Może sam sobie odpowiedział pan na to pytanie - mówił dziennikarz.
Co na to Donald Tusk? Polityk zaczął się rozwodzić. - Odpowiedź na drugie pytanie jest dość prosta. Pieniądze nie były zakopane w ziemi, te pieniądze były najlepszym dowodem na to, że kiedy wyjeżdżałem z Polski, to Polska nie była w ruinie [...] Problem dzisiaj polega na tym...
W tym momencie Tusk przerwał wywód, by wbić dziennikarzowi TVP szpilę. - Bardzo ciekawe byłoby, bo część konferencji poświęciliśmy tej niesławnej roli TVP Info i mediów publicznych... Tak chwilowo obserwowałem pana redaktora... Wydaje mi się, że byłby kapitalny materiał dowodowy na to, że mam rację, gdyby pan przeczytał te odczytywane przez ostatnie 20 minut SMS-y, jak wygląda instruowanie tak zwanego dziennikarza TVP Info, jakie ma pytania zadać.
Gdy Kłeczek zaczął z Tuskiem dyskutować, polityk powiedział: - Ja wiem, że pan nie rozumie roli dziennikarza, to wszyscy wiedzą w Polsce.
Tusk dodał, że ma wiele cierpliwości do dziennikarzy, ale zaraz uzupełnił wypowiedź o kolejny przytyk: "Wtedy nie przyszło mi do głowy, że dziennikarstwo może tak wyglądać, jak w tej chwili wygląda w mediach publicznych w Polsce". Później wspomniał jeszcze o poprzednikach redaktora TVP, którzy byli lepiej wychowani i zachowywali podstawy kultury. - Być może moje oczekiwania nawet w tej kwestii są zbyt wysokie - stwierdził.
Zobacz także
- Ręce i spodnie opadają, jak się widzi na żywo to brutalne wykorzystywanie wszystkich państwowych mechanizmów, żeby przy pomocy medialnych żołnierzy uprawiać taką propagandę i politykę, to jest coś niebywałego - powiedział i dodał, że co do Nowaka czeka na sprawiedliwy proces. - Co stoi na przeszkodzie, żeby jutro zaczął się proces? - pytał Tusk. - Ja to pytanie zadaję panu, ponieważ pan nie ma odwagi tego pytania zadać swoim mocodawcom. Dziękuję. Było przyjemnie. Chociaż nie do końca - zaznaczył polityk.