Opuszcza Chicago. Zacznie nowy rozdział w swoim życiu
Bożena z "Sanatorium miłości" ma już dość samotnego życia. Postanowiła sprzedać swój dom na przedmieściach Chicago. Nie zamierza jednak wracać na stałe do Polski.
Choć życie w Stanach Zjednoczonych dla wielu jest marzeniem, nie każdemu udaje się spełnić amerykański sen. Bożena Baraniak, która wystąpiła w 2. edycji "Sanatorium miłości", przez lata wiodła szczęśliwe życie w Chicago. Prowadziła tam własną aptekę. Jednak kiedy dzieci dorosły i wyprowadziły się, zaczęła odczuwać samotność.
Seniorka nie znalazła miłości w programie TVP. Ale sam udział w telewizyjnym show otworzył ją na zmiany. Podjęła przełomową decyzję.
- Mój dom niedługo zostanie wystawiony na sprzedaż. Jest dla mnie już za duży. Niepotrzebne mi cztery sypialnie, dwie łazienki i duża działka. Kocham go, jest odnowiony, włożyłam wiele serca, by go wyremontować i urządzić. Zawsze myślałam, że zostanę w nim do końca życia, ale stało się inaczej. Postanowiłam coś zmienić- powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Bożena planuje przeprowadzić się bliżej córek, które obecnie mieszkają trzy godziny drogi od jej domu. Chciałaby móc codziennie widywać się z dziećmi i wnukami.
Kusi ją również inny kierunek. Ma już wakacyjne plany, które być może przekształcą się w dłuższy pobyt.
- Pod koniec czerwca, kiedy mam nadzieję, że nie będzie już szalała pandemia, jadę do przyjaciół na Florydę, by sobie odpocząć. Być może zostanę tam na dłużej. Chcę odpocząć. Mam też marzenie, by w połowie września pojechać na cztery tygodnie do mojej mamy do Polski. Jestem niepoprawną romantyczką i wierzę, że moje małe marzenia się spełnią - zwierzyła się.
Jeśli Bożenie uda się za kilka miesięcy dotrzeć do Polski, będzie to świetna okazja do spotkania z przyjaciółmi z "Sanatorium miłości". W życiu pozostałych seniorów również zaszły poważne zmiany.