Zwolnienie Marzeny Paczuskiej to zamówienie polityczne? Eksperci oceniają zmiany w TVP
W niedzielę media obiegła informacja, że Marzena Paczuska nie będzie już szefową "Wiadomości". Jej następcą został Jarosław Olechowski. Eksperci sugerują, że zwolnienie dziennikarki było zamówieniem politycznym.
16.08.2017 | aktual.: 16.08.2017 12:45
W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl eksperci oceniają, że odsunięcie Paczuskiej od "Wiadomości" jest splotem wydarzeń polityczno-towarzyskich i realizacją zamówienia politycznego. Pod nieobecność Marzeny Paczuskiej obowiązki przejął wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Grzegorz Pawelczyk, a materiały do programu zaczęła przygotowywać Ewa Bugała.
Zobacz także
W niedzielę wieczorem dyrektor TAI Klaudiusz Pobudzin poinformował, że Marzena Paczuska została odwołana, a nowym szefem programu będzie Jarosław Olechowski. Podobno dziennikarka otrzyma propozycję awansu zawodowego.
- Jeśli dobrze rozumiem, Pani Paczuska okazała się Konradem Wallenrodem opozycji, skierowanym na odcinek mediów publicznych. Miesiącami pracowała na obniżenie rangi, wiarygodności i oglądalności flagowego programu informacyjnego TVP. Stąd nie może dziwić decyzja władz Telewizji o jej odwołaniu ze stanowiska. Styl odwołania jest fatalny, ale przyczyny jednak zrozumiałe - ocenił Michał Kobosko, dyrektor polskiego biura Atlantic Council.
Zobacz także
Michał Wójcik, szef działu politycznego w "Fakcie", że może być to splot kilku wydarzeń.
- Ewidentnym błędem jest brak synergii między redakcją „Wiadomości” a TVP Info. Takich przypadków w ciągu ostatnich kilku miesięcy - kiedy TVP Info robiło materiał, a "Wiadomości” nie - było wiele. Ale to jest bolączka i choroba telewizji publicznej od wielu lat.
Jak zauważył, Telewizja Polska od lat ma złą kondyncję finansową, więc powinna dążyć do porozumienia z TVP Info. Dziennikarz jako przykład podaje sytuacje, kiedy to "Fakty" TVN od czasu do czasu emitują materiały przygotowywane przez TVN24.
Czy zmiana szefa "Wiadomości" to zamówienie polityczne? Tak uważa Paweł Nowacki, business development director w Delvepartners.com, a wcześniej zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej” ds. online.
- Jeśli za poprawę jakości uznamy to, że pewien decydent polityczny stwierdza, iż program nie realizuje określonego celu politycznego, a dodatkowo oglądalność poleciała na łeb na szyję, to pewnie jest to jeden z powodów.
Ekspert zauważa również, jak dużo propagandy jest w materiałach przygotowywanych do programu. Uważa, że przez to ludzie, którzy są po środku odsuwają się od TVP, a zostaje tylko twardy elektorat. Nowacki nie spodziewa się żadnych istotnych zmian w przekazie.
- Chyba, że zamówienie polityczne jest takie, że trzeba wcisnąć hamulec, czyli robić więcej materiałów społecznych i pokazywać efekty działania „dobrej zmiany”. Wtedy być może ta nachalna propaganda nie będzie tak widoczna - podkreśla.
Zobacz także
Michał Kobosko podsumowuje, że Jarosław Olechowski, który zastąpił Marzenę Paczuską, w pełni zasłużył na awans.
- Jarka Olechowskiego poznałem 10 lat temu, gdy był dobrze zapowiadającym się, ambitnym młodym dziennikarzem w dziale biznesowym "Newsweeka”, kierowanym przez śp. Piotrka Aleksandrowicza. Jarek na pewno mocno zapracował na swój dzisiejszy awans, ale będzie miał bardzo trudno. Ostrzał zacznie się od razu i będzie prowadzony z obu stron barykady.
Czy po zmianie szefostwa "Wiadomości" zanotują wzrost oglądalności?