Wzięła udział w polskiej "Magii nagości". Tłumaczy dlaczego i zdradza kulisy programu
25.10.2021 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsza edycja kontrowersyjnego show stała się w Polsce hitem. Uczestnicy nie wahali się rozebrać na planie i poddać swoich ciał bacznej obserwacji i ocenie. Jak wygląda casting, co czuje się, stojąc nago w kabinie i czekając na "werdykt"? Rozmawiamy z Agatą, która wystąpiła w pierwszym odcinku "Magii nagości".
"Magia nagości" nie bez turbulencji zdobyła serca polskich widzów. Skargi do KRRiT na nagość (całkowitą!) w brytyjskiej wersji programu na krótko zatrzymały emisję polskiego show. Karawana jednak jedzie dalej, można już zgłaszać się do drugiej edycji.
Show polega na tym, że pięć osób (kobiet lub mężczyzn) stoi nago w kabinach. Ich ciała ocenia mężczyzna lub kobieta, widząc twarze i słysząc głosy dopiero na koniec. Gdy dwoje ludzi dobierze się w parę, idą (ubrani) na randkę, by sprawdzić, czy sam pociąg do ciała wystarczy, by stworzyć relację.
Mimo że na ekranie widzimy genitalia, program nie jest obcesowy, nagość traktuje naturalnie. Pokazywane ciała są różnorodne, a to pomaga zrozumieć widzom, że legendarny "kanon piękna" tak naprawdę nie istnieje. W rozmowie z WP Agata, uczestniczka pierwszego odcinka "Magii", zdradza, dlaczego wzięła udział w tak odważnym programie i kto powinien zgłosić się na casting do drugiej edycji.
Na życzenie bohaterki czasowniki w jej wypowiedziach mają zarówno końcówki żeńskie, jak i męskie.
Basia Żelazko, WP: Czym się zajmujesz na co dzień?
Agata: Biorę udział w tanecznych performance’ach. W zeszłym tygodniu byłam w Antwerpii, w przyszłym będę w Berlinie z choreografem Alexem Baczyńskim-Jenkinsem. Niedawno zrobiłem też swój pierwszy, własny performance, który był ruchowym poszukiwaniem dotyczącym kobiecości i męskości.
Więc praca z ciałem nie jest dla ciebie nowością. Jak znalazłaś się w "Magii nagości"?
Moja przyjaciółka zobaczyła ogłoszenie, że będzie polska edycja tego programu, a jest wielką fanką jego zagranicznych wersji. Powiedziała: "Agata, to jest totalnie dla ciebie". Jestem znana wśród swoich znajomych z tego, że lubię być nago, chodzić na saunę czy na plażę nudystów. Miałem też już wcześniej doświadczenie z nagością, ale w filmie i performansie.
Udział w "Magii nagości" wydał mi się czymś bardzo ciekawym, kolejnym etapem oswajania się z ciałem i jego publiczną ekspozycją. Przyznam, że to było dla mnie wyzwanie w kontekście społecznym, bo w Polsce nagość jest bardzo seksualizowana. Uważam, że jako naród mamy do nagości niezdrowy stosunek.
Czy twoi bliscy widzieli cię w programie?
Rodzina widziała odcinek z moim udziałem. Nie byli z tego zbyt zadowoleni, bo mają raczej konserwatywne poglądy. Nigdy nie mówili wprost, że nagość jest niewskazana, ale zawsze czułam, że to jest dla nich temat tabu. Z drugiej strony rodzice przyzwyczaili się już do tego, że mam pomysły, które im nie pasują i wydaje mi się, że mój udział w programie nie był dla nich wielkim szokiem. Mama jest fanką tego show i oglądała zagraniczne edycje "Magii nagości".
Jak skomentowała ten odcinek?
Skupiła się głównie na postaci dziewczyny, która została wybrana. Na nią też wylało się najwięcej hejtu w sieci.
A o tobie co ludzie pisali?
O mnie nie pisali dużo. Ktoś napisał "szkoda, że nie wybrał łysej z futrem", bardzo mi się to spodobało. Parę osób napisało mi miłe rzeczy w mediach społecznościowych.
Czy podpisywałaś umowę przed wzięciem udziału w programie?
Tak. Umowa była bardzo długa i było w niej m.in. napisane, co mogę o nim powiedzieć, a czego nie.
Jak wygląda casting?
Wysyła się maila ze zdjęciem swojej twarzy i sylwetki w ubraniu. Na spotkaniu rozmawiałem z dwiema kobietami. Najpierw byłam w ubraniu, potem nago. Cały czas była włączona kamera, żeby sprawdzić, jak reaguję na jej obecność. W pewnym momencie pokazano mi zdjęcia różnych nagich części ciała i sylwetek. Zostałem poproszony o odpowiedź na pytania typu: co mi się podoba, którymi osobami i dlaczego jestem zainteresowana itp.
Co było dalej?
Zapytano mnie, kto ma mnie wybierać. Odpowiedziałam, że wszystko mi jedno, choć ostatecznie poczułem zgrzyt, że trafiłam w boleśnie heteronormatywny kontekst. To był mój błąd - nie zaznaczyłam, że nie chcę tego, ale poczułam się w pewien sposób niedobrze w sytuacji, w której cis-mężczyzna wybiera spośród nagich, wyłącznie kobiecych ciał.
Co powiesz o chłopaku, który w twoim odcinku był osobą wybierającą?
Irytował mnie, bo większość jego komentarzy dotyczących wyglądu uczestniczek była negatywna. Prowadząca ewidentnie chciała naprowadzać go na bardziej pozytywne komentarze, ale on bardzo dużo uwagi przykładał do tego, co mu się nie podoba, jak asymetria, kolory… Jednej uczestniczce powiedział, że czerwony kolor u paznokci jest passe. What the f...k?!
Jakie to uczucie stać w kabinie i słuchać takich komentarzy?
Frustrujące.
Nie wolno wam reagować?
Ja zareagowałam, gdy wybierający podchodząc do mnie, powiedział, że pierwszy raz widzi "pełne owłosienie łonowe". Że owłosienie pod pachami i na nogach jest u kobiet niestosowne. To był żenujący komentarz. Zupełnie się z takim poglądem nie zgadzam. W tym miejscu w programie przydałaby się wstawka normalizująca owłosienie u kobiet, a zamiast tego pojawiła się plansza o piercingu w sutkach. Gdy zostałam przez niego odrzucona, pokazałam do kamery swoje owłosione pachy, ale to zostało wycięte w trakcie montażu.
Jak się czułaś w tym programie?
Ogólnie dobrze. Na etapie castingu bardzo zaufałam osobom, które go robią, bo te dziewczyny, które prowadziły casting, miały super podejście. Etap rekrutacji był zrobiony tak, że czułam się bezpieczna i zaopiekowana. Na planie też było w porządku, chociaż tej wrażliwości było trochę mniej, a szkoda, bo to wyjątkowy program i pracując z nagością bardzo ważne jest, żeby mieć na uwadze komfort uczestniczek i uczestników. Ale była obecna psycholożka.
Na czym polegała jej rola?
Zarówno przed, jak i po nagraniu rozmawialiśmy z nią o tym, jak się czujemy, czy coś nas zestresowało na planie, czy boimy się tego, jak zostaniemy pokazani. Również po emisji odcinka przyszedł do mnie mail z pytaniem, czy wszystko jest ok, czy nie potrzebuję konsultacji.
Rozmawiałaś z dziewczynami, które wystąpiły razem z tobą w odcinku?
Tak, dwie z nich były naprawdę super, od razu złapałyśmy kontakt. Rozmawiałyśmy o tym, dlaczego zdecydowałyśmy się wystąpić w tym programie. Jedna przyjechała po to, by odegrać się na chłopaku, który z nią zerwał. Druga chciała po prostu sprawdzić, jak to będzie.
I jak się czułaś po emisji?
Zaprosiłem znajomych na premierę, zrobiliśmy popcorn. Oglądaliśmy program jak każde reality-show, wszyscy mi kibicowali. Dobrze się bawiliśmy, chociaż oni też zwrócili uwagę na dominację heteronormatywności w odcinku z moim udziałem.
Zgłosiłabyś się do kolejnej edycji?
Nawet dostałam informację, że jakbym chciała, to bardzo chętnie mnie przyjmą.
I co ty na to?
Musiałbym to przemyśleć pod kątem aktywistycznym. Wydaje mi się, że odcinek, w którym wzięłam udział, nie zaprezentował mnie w pełni. Mogłoby się pojawić więcej kontekstów queerowych, dlatego zdecydowałem się udzielić tego wywiadu.
W Polsce seksedukacja i edukacja dotycząca różnych tożsamości płciowych są na niskim poziomie, a taki program ma potencjał oraz możliwości, by wprowadzić do debaty publicznej podobne treści. Bycie hetero-, homo- czy biseksualnym to nie są jedyne opcje. Polska "Magia nagości" w większym stopniu mogłaby mówić o tym, że seksualność jest płynna, że jest czymś bardzo złożonym, jakimś spektrum.
Komu byś poleciła wzięcie udziału w tym programie?
Na pewno trzeba mieć odporność psychiczną i dobry kontakt ze swoim ciałem. Chciałabym, by pojawiło się więcej osób niebinarnych, o różnych ciałach, osoby z niepełnosprawnościami, o różnych kolorach skóry. Ludzie, którzy w jakiś sposób odbiegają od przyjętego kanonu piękna.
Co tobie dał ten program?
Czuję, że mnie wzmocnił, dodał pewności siebie. Gdzieś teraz w internecie jestem nago i to jest okej, nie stało się nic strasznego.
Jak się z tym czujesz?
To daje mi poczucie wolności, poczucie, że mogę być publicznie bez ubrań i że jest to akceptowalne. Moim marzeniem jest, by było więcej sytuacji, w których bezpiecznie można być nago. Przede wszystkim wkurza mnie płciowa niesprawiedliwość w podejściu do nagości. To, że w przestrzeni publicznej mężczyźni mogą chodzić bez koszulki, a kobiety już nie.
Ostatnio udało mi się na imprezie w Warszawie wywołać takie zjawisko, że kilkanaście dziewczyn zdjęło koszulki i tańczyło z nagimi klatkami piersiowymi. To było super. Chciałabym więcej tej wolności.