Wysoka oglądalność "Ojca Mateusza". Kontrowersje tylko pomogły w promocji serialu
Afera o próbę szkalowania uchodźców i głośny artykuł w "Gazecie Wyborczej" sprawiły, że kontrowersyjny odcinek "Ojca Mateusza" miał świetną oglądalność. Ile osób włączyło TVP?
Jak donosi serwis wirtualnemedia.pl odcinek serialu, w którym pojawia się rodzina emigrantów, obejrzało średnio ponad 3,4 miliona osób. Tym samym "Ojciec Mateusz" osiągnął najlepszy wynik oglądalności od 20 kwietnia ub.r., kiedy zanotował ponad 3,5 mln widzów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O 240. odcinku "Ojca Mateusza" zrobiło się głośno, kiedy "Gazeta Wyborcza" opublikowała wypowiedź aktora Mikołaja Woubisheta. Twierdził on, że odmówił przyjęcia roli, bo w odcinku zostanie pokazane, jak muzułmanin podkłada bombę na placu zabaw.
- Mogę zagrać mordercę, gwałciciela, jestem aktorem. Ale dziś, w szczególnie gorącym momencie, nie mogę przykładać ręki do podsycania obaw wobec ofiar kryzysu uchodźczego. Szczególnie kiedy w tym samym czasie angażuję się w działania przeciwko dyskryminacji - ocenił Woubishet.
Te informacje szybko zdementowało centrum informacji Telewizji Polskiej.
- Na placu zabaw nie wybucha bomba, tylko prosty ładunek w puszce sporządzony z saletry. Nie ma ofiar, jedną z dziewczynek zabiera pogotowie, ale dlatego, że się potknęła, uciekając. Powodem podłożenia ładunku jest konflikt w rodzinie emigrantów, którzy są całkowicie zasymilowani. Mówią po polsku bez akcentu, są chrześcijanami. Jedynie sprawca jest rzeczywiście muzułmaninem. Ale przesłanie odcinka jest pozytywne, bo z kazania wygłoszonego przez ojca Mateusza w finale wynika, że nie należy bać się obcych - zapewnił, zgodnie z prawdą, Krzysztof Grabowski, producent nadzorujący serialu.
Afera spowodowała jednak, ze o "Ojcu Mateuszu" mówiono nawet w głównym wydaniu "Wiadomości".
- Z relacji wynika, że scenariusz (odcinka) podsyca niechęć do uchodźców. To nieprawda - stwierdzono w materiale.
Wszystko to przyczyniło się do świetnej oglądalności "Ojca Mateusza". Podziękował za nią Dawid Wildstein we wpisie na Twitterze. Napisał: "Muszę publicznie podziękować Gazecie Wyborczej i Żakowskiemu! Kochani! Dziękuję Wam za Wasze łgarstwa i histerię! Przyszły właśnie oficjalne dane oglądalności Ojca Mateusza. Załatwiliście nam 500 tysięcy widzów więcej niż w zeszłym tygodniu".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Widzieliście ten odcinek?