"Wiadomości" TVP po raz kolejny uderzyły w TVN i Justynę Pochanke. W tle projekt ustawy Kai Godek
Trzeci dzień z rzędu główny serwis informacyjny Telewizji Polskiej poświęcił czas antenowy na krytykę materiałów TVN, nazywając je "festiwalem niedopowiedzeń i manipulacji". Ponownie posłużono się przykładem wypowiedzi Justyny Pochanke.
Od wielkanocnego poniedziałku w "Wiadomościach" TVP pojawiają się materiały szkalujące materiały informacyjne stacji TVN. Redakcja zarzuca konkurencji powiązania z PRL-owskimi służbami specjalnymi oraz prowadzenie "medialnej kampanii nienawiści" wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Kolejną okazją do zaatakowania TVN stał się materiał poświęcony projektowi ustawy antyaborcyjnej pod kierownictwem Kai Godek. W materiale Konrada Węża dla "Wiadomości" podkreślano, że jest to projekt obywatelski, a nie poselski czy partyjny i przepisy wymuszają, aby Sejm omówił go do końca maja.
W obliczu pandemii powracanie do projektu, który przyczynił się do masowych Strajków Kobiet, wywołuje kontrowersje. Na antenie TVP zarzucono kłamstwo opozycji, cytując wypowiedzi Roberta Biedronia i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, oraz stacji TVN za podawanie informacji, że Prawo i Sprawiedliwość ma cokolwiek wspólnego z dyskusyjnym projektem ustawy.
Zacytowano wypowiedzi Justyny Pochanke z wydania "Faktów po faktach" oraz jej gości m.in. prof. Magdaleny Środy, nazywając je kłamliwymi. Dziennikarka została skrytykowana za zadawanie pytań, czy to odpowiedni moment w obliczu pandemii na zajmowanie się projektem ustawy antyaborcyjnej. Z kolei etyczka uznała, że jest to przykład zachowania autorytarnego rządu.
Zdaniem "Wiadomości" stacja TVN prowadzi kłamliwą politykę informacyjną. Ponownie przywołano przykład wizyty Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu na Powązkach, podkreślając, że każdy obywatel mógł odwiedzić to miejsce po uprzednim uzyskaniu zgody zarządcy.
Stacja TVN, jak i Justyna Pochanke nie komentują sprawy. Dla redakcji Wirtualnej Polski głos zabrał mąż dziennikarki.