Waldek z "Rolnika" ma nową partnerkę. Ale wciąż myśli o swojej eks

Finał jubileuszowej odsłony popularnego tytułu Telewizji Polskiej odbył się w niedzielę 10 grudnia 2023 r. i wywołał naprawdę spore zamieszanie wśród fanów. Okazało się, że związek Ewy i Waldka nie przetrwał, dlatego mężczyzna, który w show "Rolnik szuka żony" chciał znaleźć prawdziwą miłość, postanowił wejść w relację z Dorotą, inną uczestniczką programu.

A ta z kolei, choć na początku budziła zdziwienie osób z bliskiego otoczenia, rozwija się znakomicie. Para planuje ślub i szybkie powiększenie rodziny, a w mediach społecznościowych chętnie dzieli się swoim szczęściem, publikując wspólne zdjęcia. Wydaje się jednak, że Waldek wciąż nie może odpuścić Ewie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mężczyzna szybko zauważył, że jego wypowiedzi na temat atrakcyjnej brunetki wzbudzają spore zainteresowanie wśród oglądających program. Do tego stopnia często odnosił się do ich relacji, nie przebierając zresztą w słowach, że w końcu nawet fani mieli tego dość. Teraz dla "Faktu" komentuje ją ponownie, choć zapewne nie po raz ostatni.

Z rozmowy wynika, że Waldek uznaje swoje błędy i zdaje sobie sprawę, że mógł inaczej podejść do więzi budowanej z Ewą, która "miała inne cele i priorytety". – Ja się bardzo zaangażowałem w tę relację. Chciałem ten czas jak najbardziej wykorzystać, no ale niestety nie udało nam się. Ewa coraz częściej miała żale do moich rodziców, że jej nie akceptują. Żałuję, że uległem jej narracji. Przez cały program moja mama bardzo pochlebnie wypowiadała się o Ewie i mówiła, że zaakceptuje każdy mój wybór. Teraz wiem, że jej zarzuty wobec rodziców były bezpodstawne – przyznał.

Mężczyzna wyjawił też, dlaczego postanowił odwiedzić byłą partnerkę. Do spotkania doszło pod koniec sierpnia, na dwa miesiące przed tym, jak na uczestnika "Rolnik szuka żony" wylał się hejt rzekomo za to, że odjechał wzburzony spod domu kobiety i nawet nie pożegnał się z jej rodzicami. Tymczasem prawda miała wyglądać inaczej.

– Byłem u Ewy 28 sierpnia, czyli dwa miesiące wcześniej, po to żeby ratować naszą relację. Przyjechałem z prezentami, z bukietem róż. Zarzucanie mi, że zrobiłem to po to, by ratować swój wizerunek, nie mają sensu, bo ja tam byłem dwa miesiące przed tym wszystkim, co wydarzyło się w mediach – tłumaczył "Faktowi".

Według niego kobiecie wcale nie zależało na związku, ale na wypromowaniu się jako wokalistki. – Jej chodziło tylko o to, żeby jej kariera nabrała tempa. Jej mama, z którą miałem dobry kontakt, namawiała mnie, żebym cytuję "dotrwał do finału" z Ewą, nawet jako przyjaciele, właśnie po to, aby media, widzowie bardziej ją rozpoznawali i żeby jej kariera rozkwitła. Zasugerowała mi nawet, żebym załatwił jej koncert w mojej gminie – zdradził "Faktowi" Waldemar.

Koniec końców mężczyźnie udało się spełnić swoje marzenie i zrealizować cel, z którym przyszedł do programu TVP: znalazł miłość. Ostatecznie obiektem uczuć nie okazała się Ewa, a Dorota. – Dorotka to jest jedyny najlepszy wybór, jakiego mogłem dokonać. Cieszę się, że jesteśmy razem. Moje najbliższe plany to rozwijanie relacji z moją Dorotką, którą powinienem wybrać na samym początku – przyznał Waldek w rozmowie z "Faktem".

– Planujemy razem spędzić Boże Narodzenie i Sylwestra, później jakiś krótki wyjazd zimowy na ferie z naszymi synami. W najbliższych miesiącach chciałbym zamieszkać z Dorotką, żebyśmy mogli jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie – Waldek roztaczał wizje wspólnej przyszłości.

I faktycznie, na swoim Instagramowym profilu, gdzie obserwuje go ponad 50 tys. osób, opublikował zdjęcie z 34-letnią Dorotą oraz ich synami z poprzednich związków. Podpis jest krótki i wymowny: "Rodzinnie". Wygląda na to, że – jak sam mówił – kreowany przez telewizję na "drania" mężczyzna w końcu odnalazł szczęście.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.