Wakacyjna Joanna Moro na koncercie TVP. Szalała na scenie w trzech kreacjach
11.07.2022 10:52, aktual.: 11.07.2022 11:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wakacyjna Trasa Dwójki ruszyła na dobre. Na scenie oprócz muzyków wystąpiły gwiazdy stacji. Nie zabrakło Joanny Moro, która szalała na scenie w trzech różnych letnich kreacjach.
Joanna Moro to przede wszystkim aktorka, choć od czasu do czasu próbuje swoich sił jako wokalistka. Zapewne nie zdobyłaby się na to w takiej formie, gdyby nie jej rola Anny German. Wcielając się w słynną piosenkarkę zdobyła ogromną sympatię widzów. W serialu też właśnie śpiewała. Później, zachęcona sukcesem, występowała na festiwalowych scenach już sama.
Do telewizyjnych występów na żywo nie ma jednak szczęścia. Przed laty mierzyła się z falą krytyki po nieudanym występie na festiwalu w Opolu, gdzie, jak na ironię, śpiewała właśnie German. To jednak nie zraziło jej do udziału w koncertach. W ubiegłym roku jednak znów stała się obiektem kpin i żartów z powodu wpadki na wakacyjnym koncercie w Sopocie.
Większość zarzucała jej śpiewanie z playbacku. Część widzów usłyszała jednak wówczas oryginalną ścieżkę z jej mikrofonu i niestety, okazało się, że nieźle fałszowała. Moro i TVP tłumaczyli wówczas, że doszło do wpadki, a winą obarczono realizatora dźwięku, który nie zadbał o to, by puścić dobrą ścieżkę. Moro znów borykała się z hejtem i wydawało się, że nie będzie miała ochoty na kolejne występy.
Tymczasem puszczając wpadkę w zapomnienie, wystąpiła na tegorocznej Wakacyjnej Trasie Dwójki, podczas koncertu w Augustowie. Zaśpiewała m.in. "Idzie miłość" Ireny Santor. Trzeba jednak przyznać, że w tym roku Moro zrobiła na scenie niemałe show.
Na scenie pojawiła się kilka razy i zadbała, by to na niej skupiały się spojrzenia - wystąpiła w trzech różnych kreacjach. Brylowała w popielatej sukience z falbaniastymi rękawami czy odkrywającej ramiona i długie nogi mini w kolorze zabajone i wianku na głowie.
Kiedy zaś śpiewała z Mikołajem Krawczykiem, wskoczyła w sukienkę w krwistoczerwonym odcieniu i z pierzastym dołem. Wszystkie łączyło jedno - podkreślały jej szczupłą figurę. W której odsłonie podoba się wam najbardziej? Oglądaliście ten koncert?