To wydanie "Wiadomości" TVP przejdzie do historii. Grafika hitem sieci
"Wiadomości" szczycą się nowoczesnym i świetnie wyposażonym studiem. Redakcja chętnie korzysta z możliwości wprowadzania do materiałów wizualizacji. Inna kwestia to to, jakiej jakości są prezentowane w głównym wydaniu grafiki.
"Nowa oprawa, nowa czołówka, nowa formuła", zapowiadali odświeżoną wersję "Wiadomości" prowadzący dziennik w maju ubiegłego roku. Do studia serwisu informacyjnego zawitała zupełnie nowa technologia, umożliwiająca wprowadzenie nowych rozwiązań wizualnych i uatrakcyjnienie programu. Przynajmniej w teorii.
Nową wersją serwisu długo chwalili się i prezenterzy i prezes stacji. I rzeczywiście, nie da się ukryć, że studio wygląda nowocześniej, a w przypadku łączenia gości na żywo, rozmowy z pojawiającymi się na wirtualnym ekranie ekspertami czy politykami wyglądają dość atrakcyjnie.
Schody zaczynają się w momencie, gdy ekipa programu puszcza wodze fantazji i wprowadza w trakcie serwisu wizualizacje i animacje. Dość powiedzieć, że często wyglądają, zwłaszcza obok prowadzącego, krótko mówiąc sztucznie.
Przykłady? O ile latający po studiu wirtualny helikopter zaraz po starcie nowej odsłony mógł sygnalizować duży skok technologiczny, tak kolejne wizualizacje nie były już tak spektakularne. Wystarczy przypomnieć wydanie z 30 grudnia. "Wiadomości" pokazały dyskusyjnej jakości trójwymiarowy model skoczni narciarskiej, na którym umiejscowiło prowadzącą program Edytę Lewandowską. Na reakcje internautów nie trzeba było czekać. Szybko porównali „nowoczesną” wizualizację do żywcem wyjętej z popularnej gry Deluxe Ski Jump, która triumfy święciła na początku tzw. "Małyszomanii".
Pożywkę do żartów mieli znów podczas ostatniego wydania serwisu. Nie zabrakło wzmianki o pierwszym dniu jesieni. I opowieść prowadzącej o opadających liściach z drzew, zmiennej pogodzie i temperaturze nie byłaby uznana za ciekawą ani zabawną, gdyby nie barwna wizualizacja.
SUPER NOWOCZESNE TECHNOLOGIE W TVP: JESIEŃ
Było i drzewo z kolorowymi liśćmi (które nawet szumiało), była też ławka pod drzewem, a wszystko niewątpliwie miało przypominać fragment parku w złotą jesień. Tyle, że znów zamiast urokliwie, wyszło… dziwnie. Cała grafika znów przypomina grafikę sprzed wielu lat, prowadząca zamiast czuć się swobodnie na tym tle sprawia wrażenie raczej zdezorientowanej, a całość prezentuje się naprawdę komicznie. Zobaczcie sami.