TVP Info bezlitosne dla Millera. "Nie chrzań, nie kłam, Leszku"
Prowadzący program "W tyle wizji" wzięli ostatnio pod lupę "Kropkę nad i" Moniki Olejnik, która gościła u siebie Leszka Millera. W czasie jej rozmowy doszło do drobnej wpadki z pikającym zegarkiem byłego premiera. – To sygnał, że trzeba coś zażyć? – pytała żartobliwie dziennikarka TVN-u. Prowadzący z TVP Info zinterpretowali to nieco inaczej.
26.11.2021 23:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"W tyle wizji" TVP Info to swoisty odpowiednik "Szkła kontaktowego" TVN24. W programie dwóch prowadzących komentuje bieżące wydarzenia nagłaśniane w mediach, często pokazują fragmenty innych programów i odbierają telefony od widzów. Komentarze mają zwykle charakter prześmiewczo-satyryczny, choć nierzadko zdarzało się przekraczanie granicy dobrego smaku.
W programie z 26. listopada gospodarzami "W tyle wizji" byli Jacek Łęski i Marcin Wolski. Jednym z poruszanych, czy raczej wyśmiewanych przez nich tematów była rozmowa Moniki Olejnik z Leszkiem Millerem. Gospodyni "Kropki nad i" zwróciła uwagę, że kiedy Miller był premierem, dziennikarze często opisywali różne afery polityczne i wówczas reakcje były natychmiastowe. - Dziś piszemy, relacjonujemy i jak groch o ścianę – ubolewała Olejnik.
- Bo w dużej części to nie były afery. Wydawało się, że to afery – bronił się Miller. W pewnym momencie dało się usłyszeć jakieś pikanie. Monika Olejnik spytała gościa, czy to jego telefon daje jakieś sygnały. Miller wytłumaczył, że to zegarek i przeprosił, że zapomniał go wyłączyć. – Udajmy, że tego nie było – powiedział były premier.
- Wiesz co? Zegarek ma więcej przyzwoitości niż Leszek Miller – skomentował nagranie Wolski. - Rzeczywiście przypomina: "nie chrzań, nie kłam, nie łgaj, Leszku" – mówił rozbawiony prowadzący.
Łęski ironizował, że faktycznie za rządów Millera nie było żadnych afer Rywina, Pęczaka itd. - Było ileś różnych wydarzeń. Ile trzeba mieć w sobie złośliwości, żeby nazwać je aferami – szydził Łęski.
Narrację prowadzących szybko podłapali widzowie, którzy zabierali głos na Twitterze. "Wykrywacz kłamstw zapikał Leszkowi" – napisała jedna z widzek, co zostało pokazane w programie na żywo.