Tomasz Wolny zajechał drogę podejrzanemu kierowcy. "Powitał mnie zapach alkoholu"
Prezenter Telewizji Polskiej opowiedział w "Pytaniu na śniadanie" o sytuacji, jaka przydarzyła się mu, gdy poruszał się samochodem po Warszawie. Tomasz Wolny postanowił zatrzymać podejrzanego kierowcę, od którego czuł alkohol. Doszło do przepychanek.
18.05.2023 | aktual.: 18.05.2023 13:47
Od 2010 r. Tomasz Wolny związany jest z Telewizją Polską. Wcześniej krótko pracował w portalu tvn24.pl, a następnie został reporterem w stacji TVN24. Najbardziej znany jest jako prezenter "Panoramy" i współprowadzący "Pytania na śniadanie".
W czwartek 18 maja dziennikarz pojawił się w śniadaniowym formacie Dwójki w roli gościa. Tomasz Wolny opowiedział o sytuacji, która przydarzyła się mu, gdy wraz z dziećmi wracał samochodem z jazdy konnej. Zauważył on wówczas, że jadącym przed nim Opel Vectra jedzie zygzakiem i zjeżdża ze swojego pasu ruchu. Gwiazdor TVP postanowił zareagować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obywatelskie zatrzymanie
Dziennikarz zajechał drogę podejrzanemu kierowcy i zatrzymał go. Gdy otworzył drzwi pojazdu, wszystko stało się jasne.
- [...] Otworzyłem drzwi samochodu, który jechał przede mną, i powitał mnie zapach alkoholu. Nie miałem już wątpliwości, że sytuacja jest patowa i niebezpieczna. Poprosiłem panią, żeby wysiadła z samochodu, co też uczyniła. Szybko zanurkowałem po kluczyki i tutaj nastąpiła szarpanina z mężczyzną, który siedział obok. Doszło do wymiany fizycznej siły - zwierzył się prezenter.
Tomasz Wolny dodał też, że kierująca zatrzymanym pojazdem kobieta próbowała go przekupić. Twierdziła też, że nie jest pijana, a alkohol spożywała wczoraj. Dziennikarz wezwał policję. Sytuacja była trudna, bo pomiędzy pasażerem i kierowcą, a prowadzącym "Pytania na śniadanie" doszło do rękoczynów. Wolny miał jednak wsparcie innych użytkowników ruchu.
- Za nami zaczęły zatrzymywać się samochody, ja próbowałem kierować ruchem i jeden z kierowców wyszedł i zapytał, czy "nie możemy się przesunąć", podejrzewając, że doszło do stłuczki. Gdy powiedziałem, że pani jest pijana, nagle zmienił front i zaproponował, że ze mną zostanie. Po przyjeździe policji okazało się, że pani ma we krwi 2,6 promila alkoholu - powiedział dziennikarz i dodał, że kobieta trafiła do aresztu.