Szykuje się hit wszech czasów. "Władca Pierścieni" to najdroższa produkcja w historii

Mówi się, że "Władca Pierścieni" może stać się takim kolejnym wielkim fenomenem popkulturowym. O produkcji Amazona nie wiedzieliśmy do tej pory zbyt wiele, ale właśnie pojawiły się nowe przecieki, które ujawniają wiele zaskakujących informacji. W szczególności frapuje podejście twórców do nagości oraz to, w jaki sposób unikają… przecieków właśnie.

Kadr z rozszerzonej wersji "Powrotu króla"
Kadr z rozszerzonej wersji "Powrotu króla"
Źródło zdjęć: © fot. mat. pras.
Kamil Dachnij

"Władca Pierścieni" od początku pozycjonuje się jako serial, który nie tylko odniesie wielki sukces, ale wypełni także lukę po "Grze o tron". Na papierze wszystko się zgadza, bo temat jest nośny i znany milionom ludzi na świecie nie tylko z książek, ale także z popularnych filmów, a Amazon nie szczędzi kasy. Koszt wyprodukowania pięciu sezonów może dobić do niebotycznej sumy miliarda dolarów. Już pierwszy sezon kosztował firmę aż 465 mln.

Zainteresowanie sprawą jest naprawdę duże, co potwierdza sytuacja z początku tego roku. Po tym jak TheOneRing.net ujawnił szczegóły zarysu fabuły, miał tyle wejść na stronę, że padł im serwer. Takiej sytuacji nie było od 2003 r., czyli chwili premiery "Powrotu króla".

Tak się składa, że TheOneRing.net dotarł do nowych informacji związanych z "Władcą Pierścieni", które pozyskał z różnych relacji "szpiegów" w Nowej Zelandii. Serwisowi udało się je w większości zweryfikować jako wiarygodne dzięki swoim informatorom pracującym przy serialu.

Dowiadujemy się chociażby bardzo istotnej rzeczy – spadkobiercy J.R.R. Tolkiena są rzekomo bardzo zadowoleni z tego, jak przebiegają sprawy z rozwojem projektu. TheOneRing.net podkreśla, że przy żadnej innej adaptacji nie byli tak zaangażowani w produkcję. Ogólny plan Amazona na tyle wzbudził ich zaufanie, że przyznali korporacji więcej praw do fabuły. Zawsze mogły zmienić to po prostu pieniądze firmy Jeffa Bezosa, ale trzeba wierzyć, że twórcy rzeczywiście mają wizję.

W jednym z przecieków po raz pierwszy potwierdzono, że twórcy wykorzystają fragmenty z "Silmarillionu" i "Niedokończonych opowieści" – dwóch nieco mniej znanych książek, wydanych już po śmierci autora "Władcy pierścieni". Żeby wszystko było zgodne z pomysłami Tolkiena, na planie czuwało aż trzech ekspertów od twórczości pisarza. Tym samym serial zapowiada się jako gratka dla wszystkich fanów pisarza.

Na tym zbiorze historii skupi się m.in. serial Amazona
Na tym zbiorze historii skupi się m.in. serial Amazona© fot. mat. pras.

Jak utrzymuje się produkcję w tajemnicy?

Amazon bardzo pilnuje, by żadne informacje o fabule nie wyciekły poza plan. Rzucają się w oczy dwie rzeczy. Scenariusz jest udostępniany wyłącznie drogą cyfrową i producenci w drakoński sposób kontrolują aktorów i ekipę, która ma z nim styczność. Mówiąc wprost, każdy ruch takich osób jest śledzony przez specjany program.

Drugim sposobem walki jest... fałszywy zespół produkcyjny. Taka ekipa kręci materiały na planach zupełnie niezwiązanych z serialem. Tego typu zmyłka jest akurat bardzo efektywna, bo znacząco zmniejsza ryzyko, że ktoś opublikuje w sieci zdjęcia z planu. Co ciekawe, nawet Peter Jackson nie stosował takich rozwiązań, gdy kręcił trylogię "Władcy Pierścieni" czy "Hobbita".

Kadr z "Powrotu króla" Petera Jacksona
Kadr z "Powrotu króla" Petera Jacksona© fot. mat. pras.

Nagość w serialu. Fani pisarza mogą spać spokojnie?

Jakiś miesiąc temu na portalu Change.org pojawiła się petycja, w której pasjonaci twórczości Tolkiena domagali się, aby w serialu nie było scen rozbieranych. Ich niepokój wzbudziła informacja, że Amazon zatrudnił tzw. trenerów intymności. Jak to zgrabnie ujęto, "spuścizna [Tolkiena] nie powinna więc być zatruwana niepotrzebną golizną. Dzieła Tolkiena zawsze były przyjazne dla rodzin. Po co to zmieniać?".

Trudno stwierdzić, czy producent zwrócił w ogóle uwagę na to, ale według TheOneRing.net nagość w serialu ma pojawiać się rzadko i bohaterzy nie będą na siłę przedstawiani jako bardzo atrakcyjni. Opowieść ma być mroczna i ukazywać m.in. wstrząsający obraz zepsucia elfów przez złe moce.

Kiedy premiera serialu?

Z przecieków wynika, że Amazon chciałby wypuścić pierwszy sezon w połowie 2022 r. Jeśli to prawda, to presja na ekipie odpowiedzialnej za postprodukcję byłaby ogromna, biorąc pod uwagę, z jakim materiałem muszą sobie radzić.

Przypomnijmy, że akcja serialu rozgrywać będzie się przed wydarzeniami z "Hobbita" i "Drużyny Pierścienia", czyli w Drugiej Erze Śródziemia. Opowieść rozpocznie się w czasie relatywnego pokoju i skupi się na grupie postaci, których widzowie i czytelnicy już znają, oraz takich, którzy w świecie Śródziemia pojawią się po raz pierwszy. To właśnie oni będą musieli skonfrontować się z powrotem zła do Śródziemia. 

Na koniec warto wspomnieć jeszcze o tym, że Amazon ma za jakiś czas ogłosić kolejne nazwiska osób, które będą pracowały przy jego projekcie. I mają to być duże nazwiska, większe nawet niż uznany reżyser J.A. Bayona, który w ramach tego projektu ma przygotować dwa zamknięte fabularnie odcinki, strukturą przypominające... osobne filmy!

Czy "Władca pierścieni" będzie tym tytułem, który wprowadzi nas w erę seriali pod żadnym kątem nieustępującym rozmachem od filmów Marvela czy Jamesa Camerona? Już niebawem się o tym przekonamy.

Źródło artykułu:WP Teleshow
władca pierścieniamazonj.r.r tolkien
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)