"The Voice of Poland": Wystartowały bitwy 10. jubileuszowej edycji programu
Etap przesłuchań 10. edycji "The Voice of Poland" dobiegł końca. Czas zacząć bitwy! To był wyjątkowo emocjonujący odcinek.
12.10.2019 | aktual.: 12.10.2019 22:33
Ostatni odcinek "The Voice of Poland" swoim występem uświetnił zwycięzca 3. edycji programu, Mateusz Ziółko. Pojawił się na scenie, a chwilę później rozpoczął się pierwszy odcinek bitew. To nie był łatwy czas zarówno dla uczestników, jak i jurorów.
Na pierwszy ogień poszły Sylwia i Agnieszka, których trenerami byli Baron i Tomson. W duecie zaskoczyły widzów z piosenką Ariany Grande "Dangerous Woman".
- Sylwia była bardziej pewna siebie. Przyszła po zwycięstwo - powiedział Kamil Bednarek.
- A ja bym ze sobą wzięła Agnieszkę. Bardziej mnie przekonała do siebie w tym repertuarze - dodała od siebie Margaret.
- Mi się w ogóle nie podobało. Cieszę się, że nie muszę wybierać - odparł krótko Michał Szpak, a uczestniczce ugięły się z nerwów kolana.
- Możecie być z siebie zadowolone. Ale możemy tylko jedną z was zabrać do drużyny Tomsona i Barona. Zabieramy Agnieszkę - powiedział Tomson.
Tym samym pierwszą bitwę wygrała Agnieszka.
Kolejną parą, która stanęła do tanecznej bitwy, była Magda i Jakub. - To będzie rywalka, jakiej nigdy w swoim życiu już nie spotkam - skwitował krótko przed występem uczestnik.
Już wkrótce publiczność usłyszała pierwsze wersy wielkiego hitu Hey "Moja i twoja nadzieja".
PRZECZYTAJ TEŻ: Duże zmiany w "The Voice of Poland"! Poznajcie szczegóły
- Część uwag została przyswojona, a część olana z waszej strony. Kuba byłeś rasowy w tym numerze. Magda, ty się wysypałaś przynajmniej trzy razy wokalnie. To ogromnie ciężki wybór, bo wy w tym wszystkim byliście teoretycznie bardzo równi sobie - powiedział Michał Szpak, trener Magdy i Kuby.
- Moje serce jest tam, gdzie są emocje, gdzie nie ma zachowawczości, więc idę dalej z Magdą - wydał werdykt Szpak.
Drugą bitwę wygrała Magda.
W kolejnej bitwie na scenie rywalizowali ze sobą uczestnicy z drużyny Margaret: Zofia i Arnold. Wykonali utwór "Just the Two of Us" Grovera Washingtona Jr.
- Zosia, masz bardzo ciekawą barwę głosu, ale było nieczysto. Arnold, ja się boję, że ten program jest skierowany na muzykę rozrywkową. Ten program nie jest po to, żeby tylko sobie słodzić - grzmiał Kamil Bednarek.
Ostateczna decyzja jednak należała do Margaret, która miała ogromne wątpliwości, kogo wybrać.
- Strasznie jest mi zadecydować. Jesteście z dwóch różnych światów, a każdy z tych światów jest mój bliski. Arnold uważam, że tobie będzie ciężko w tym formacie. Zosi będzie lżej - powiedziała wokalistka.
Trzecia bitwa należała do Zosi.
Przyszedł czas na uczestników, którzy wokal ćwiczyli pod skrzydłami Kamila Bednarka. Jerzy i Damian stanęli do rywalizacji z piosenką zespołu Afromental, czyli jurorów Barona i Tomsona, "Rock & Rollin' Love".
Panowie nie ukrywali, że nie przepadają za sobą. I choć każdy z nich, chciał udowodnić, że jest lepszy od tego drugiego, koniec końców stworzyli zgrany duet.
Kamil Bednarek musiał wybrać między Jerzym i Damianem. Podpowiedzi kolegów nie ułatwiły mu zadania.
- Chciałem wam podziękować za dobór repertuaru. Dawno nie słyszałem tego utworu. Daliście jej nowe tchnienie - powiedział Baron.
- To jest taka ciężka decyzja... To był wyrównany pojedynek - dorzucił Michał Szpak.
- Bitwa jest bardzo równa - zgodziła się Margaret.
- Wiedziałem, że będę miał problem. Jestem z was dumny. Opanowaliście wszystko. Zachwyciliście publiczność - mówił Kamil Bednarek.
Piosenkarz ostatecznie zadecydował, że czwartą bitwę wygrywa Damian. Margaret nie wahała się i powiedziała, że chce, aby Jerzy, który przegrał pojedynek, przeszedł do jej drużyny.
Do piątej bitwy po raz kolejny stanęli uczestnicy z drużyny Michała Szpaka. Jakub i Karolina stoczyli muzyczny pojedynek z piosenka "Hold Back the River" Jamesa Baya.
- Kuba, liczyłem, że konsekwentnie skradniesz moje serce, ale dzisiaj idę w stronę Karoliny - powiedział Baron po występie.
- Kuba, ciebie chce się słuchać, ale masz problemy intonacyjne. W tym utworze poszedłbym za Karoliną. Była bardziej pewna siebie - usłyszeli uczestnicy od Kamila Bednarka.
Margaret nie chciała wybierać. Z wyborem zwycięzcy zostawiła Michała Szpaka samego.
Mimo opinii jurorów, Michał Szpak postawił na Kubę. To on wygrał w piątej bitwie.
Ale nie ma tego złego. Kamil Bednarek wykorzystał szansę i "ukradł" Karolinę do swojej drużyny.
Do szóstej bitwy stanęli Bartek i Jakub, czyli uczestnicy z grupy Barona i Tomsona. Wykonali utwór "Napad" z repertuaru Mrozu.
- Po tym występie zabrałabym ze sobą Bartka - wydała werdykt Margaret.
- Moja wypowiedź będzie brzmiała brutalnie. Bartek dał koncert, a ty Kuba, dałeś mu chórki - powiedział Michał Szpak.
Kamil Bednarek postanowił uchylić się od głosu. Nie wybrał nikogo.
- Wszystko, co robiliśmy na próbach, zostało zrealizowane, ale tutaj była improwizacja. To nie było złe, mieliście swoje dwie minuty i pokazaliście, co macie - orzekł Baron.
Bitwę szóstą wygrał Bartek.
Następnie do pojedynku stanęły Justyna i Ada z grupy Kamila Bednarka. Zaprezentowały publiczności utwór "Don't Speak" zespołu No Doubt. Zaskoczeniem mogło okazać się, że piosenkę zaśpiewały w stylu reggae.
Jurorzy okazali się zachwyceni taką interpretacją znanego hitu. - Za to kocham ten program - powiedział Baron.
- Justynka, tym razem bardziej zaskoczyła mnie Ada - usłyszeliśmy od Kamila Bednarka.
Bitwę siódmą wygrała więc Ada.
W piosence "Agains all Odds" Phila Collinsa obserwowaliśmy bitwę Iwony i Kacpra.
Margaret nie kryła zdenerwowania. - To nie tylko będzie bitwa na głosy, ale także na fortepiany - powiedziała.
Bitwę ósmą zwyciężyła Iwona. Po chwili Michał Szpak skorzystał z okazji i przyjął do swojej drużyny Kacpra.