"The Last of Us". Sezon 1 - recenzja wydania Blu‑ray od Galapagos
Na Blu-raya w końcu wjechała jedna z najlepiej ocenianych produkcji HBO i pretendent do tytułu serialu roku. Czteropłytowa edycja "The Last of Us" to nie tylko 490 min świetnej rozrywki, ale i mnóstwo materiałów dodatkowych. Jest tylko jedno "ale".
10.09.2023 | aktual.: 18.12.2023 20:46
W Wirtualnej Polsce o "The Last of Us" pisaliśmy wielokrotnie. Czy to recenzując pierwsze odcinki, analizując podobieństwa i różnice w stosunku do materiału źródłowego czy też rozpływając się nad cudami, jakie ludziom od efektów specjalnych udało się wyczarować z hektolitrów lateksu. Jeśli jednak ostatnie miesiące przeleżeliście w śpiączce i nie macie pojęcia, o czym mówimy, oto małe wprowadzenie.
"The Last of Us" to ekranizacja głośnej gry wideo, która zadebiutowała na Playstation 3 w 2013 r. Rozgrywka zabiera nas do postapokaliptycznej Ameryki 20 lat po wybuchu epidemii. Okazuje się, że stoi za nią cordyceps, grzyb z gatunku maczużnikowatych, żerujący na ludziach i zmieniający ich w bezwolne mutanty. Gracz wciela się w przemytnika, który musi eskortować nastoletnią dziewczynkę z punktu A do punktu B.
"The Last of Us" to gra akcji z elementami survival horroru, której - oprócz świetnej mechaniki i projektu wizualnego - uznanie zarówno krytyków, jak i graczy przyniosły rozwój postaci i emocjonalność narracji. W recenzjach podkreślano, że to "szczytowe osiągnięcie studia Naughty Dog" ("Computer and Video Games"), "majstersztyk" (IGN) i "najbardziej porywająca, oddziałująca na emocje epicka opowieść oparta na fabule" ("Edge").
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno się więc dziwić, że oczekiwania względem ekranizacji produkcji HBO były naprawdę duże, żeby nie powiedzieć ogromne. Na horyzoncie majaczyła też oczywiście obawa i to całkiem uzasadniona. Na palcach jednej ręki można bowiem policzyć naprawdę udane próby przeniesienia gier wideo na mały lub duży ekran.
Jednak tym razem udało się bez dwóch zdań. "The Last of Us" to kapitalnie napisana, zagrana i wyreżyserowana rzecz, która z jednej strony z wielkim szacunkiem podchodzi do materiału źródłowego, z drugiej twórczo go rozwija, dostosowując do reguł serialowego medium i wrażliwości jego odbiorcy.
Sukcesu "The Last of Us" należy upatrywać w kilku rzeczach. Po pierwsze historię wzięli na warsztat producent m.in. świetnie przyjętego "Czarnobyla" Craig Mazin oraz scenarzysta gry Neil Druckmann.
Po drugie HBO nie poskąpiło grosza. Świetne charakteryzacje i efekty specjalne, rozmach, filmowe scenografie - oglądając serial, na każdym kroku widać pieniądze włożone w produkcję.
I w końcu po trzecie "The Last of Us" uderza w podobne tony, co "The Walking Dead". Choć serial HBO nie jest rzeczą o zombie (co wielokrotnie podkreślali sami twórcy), to pod płaszczykiem znajomej gatunkowej historii rozpracowuje podobne kwestie, co ekranizacja komiksów Roberta Kirkmana, w której przecież żywe trupy są w zasadzie tłem dla poruszanych problemów.
Cały sezon "The Last of Us" dostępny jest od jakiegoś czasu na HBO Max. Jednak jeśli nie macie wykupionego abonamentu, to możecie serial obejrzeć teraz na Blu-rayu.
Polska edycja, podobnie jak zachodnia, zawiera cztery płyty ze wszystkimi dziewięcioma odcinkami. Ale to oczywiście nie wszystko. Do pakietu dołączono masę materiałów dodatkowych, które uprzyjemnią wam czas po seansie.
Suplementy można podzielić na dwie kategorie: zwykle, około pięciominutowe reportaże poświęcone konkretnym odcinkom (m.in. "kontrowersyjnemu" epizodowi trzeciemu), w których twórcy drobiazgowo omawiają kwestie związane ze scenariuszem czy trudności z realizacją, oraz rzeczy dotyczące szeregu spraw związanych z produkcją i oryginałem.
Szczególnie ta druga kategoria zwraca uwagę, bowiem dostajemy naprawdę potężną dawkę informacji.
Znajdziecie tu m.in. ponad 20-minutowy, fascynujący materiał poświęcony autentycznemu grzybowi, który zainspirował twórców gry i serialu (z wypowiedziami akademickich ekspertów), reportaż omawiający punkty zbieżne z cyfrowym "The Last of Us" (ok. 12 min) czy spojrzenie na trudności, jakie napotkali autorzy podczas adaptacji scenariusza.
Ponadto na czwarty dysk trafiło całe morze pomniejszych rzeczy, takich jak portfolio poszczególnych aktorów czy sesje odpowiedzi na pytania dotyczące serialu, których udziela Troy Baker, czyli głos głównego bohatera w grze.
Dodatki są bardzo dobrze wyprodukowane i stanowią świetne uzupełnienie treści. Niestety w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu – suplementy nie mają polskiej wersji językowej (acz możliwe jest włączenie angielskich napisów), a serial polskiej ścieżki audio (w odróżnieniu do wersji dostępnej na HBO Max).
Obraz: 1080p HD 16x9 FF, dźwięk: Dolby Atmos-TrueHD (angielski), napisy: polskie (serial)
Grzegorz Kłos, Wirtualna Polska
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.