"Tęczowy Music Box": Krzysztof Sadowski odniósł się do ostatnich doniesień i oskarżeń
Krzysztof Sadowski postanowił odnieść się do informacji nt. afery w programie "Tęczowy Music Box" i oskarżeniach jego osoby o molestowanie nieletnich. W specjalnie wystosowanym oświadczeniu muzyk odrzuca zarzuty i traktuje je jako pomówienia.
09.08.2019 13:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Afera "Tęczowy Music Box". Krzysztof Sadowski oskarżony
Przypomnijmy, że Mariusz Zielke przyznał, że ma niezbite dowody na to, że Krzysztof Sadowski molestował nieletnie uczestniczki programu "Tęczowy Music Box". Dziennikarz rozmawiał z pokrzywdzonymi, które opowiedziały mu o popełnionych przez muzyka przestępstwach. Z początku nie chciał ujawniać nazwiska, ale ostatecznie odważył się na taki ruch.
Krzysztof Sadowski jednak całkowicie odpiera zarzuty. Twierdzi, że to są "rewelacje oparte na pomówieniach jednej osoby". Postanowił odnieść się do sytuacji i wystosował specjalne oświadczenie.
ZOBACZ TEŻ: Wiosenna Maria Sadowska na rowerach i lunchu z mężem
Krzysztof Sadowski i afera “Tęczowy Music Box” - oświadczenie
Poniżej prezentujemy treść oficjalnego oświadczenia Krzysztofa Sadowskiego w związku z oskarżeniami o molestowanie przy nagraniach programu “Tęczowy Music Box”.
"W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi moich relacji z uczestniczkami programów telewizyjnych "Tęczowy Music Box" i "Co jest grane?" oraz podopiecznymi fundacji "Tęcza", stanowczo zaprzeczam stawianym mi zarzutom.
Wszystkie pojawiające się na mój temat "rewelacje" oparte są na pomówieniach jednej osoby, której personaliów nie ujawnię, nie chcąc jej zaszkodzić. Jest to osoba znana mi i mojej rodzinie od przeszło 20 lat i przez większość tego czasu pozostająca z nami w bliskich stosunkach. Niestety, w ubiegłym roku osoba ta poprosiła mnie o przekazanie jej dużej kwoty pieniędzy, które miały posłużyć jej ułożeniu sobie życia. Nie będąc w stanie spełnić tej prośby, ale też mając poczucie nadużycia naszej przyjaźni – odmówiłem. Wówczas, było to w czerwcu ubiegłego roku, zerwała kontakty z nami i skierowała przeciwko mnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Dokładna treść zarzucanych mi czynów nie jest mi znana, gdyż – choć postępowanie toczy się już rok – nie zostałem w nim przesłuchany ani jako świadek, ani tym bardziej jako podejrzany. O toczącym się postępowaniu wiem tylko dlatego, że została w nim przesłuchana w maju br. moja była żona.
Chciałbym też wyraźnie podkreślić, że przed publikacją dotyczących mnie materiałów nikt nie podjął próby kontaktu ze mną w celu dowiedzenia się jak wygląda cała historia z mojego punktu widzenia.
Jestem osobą w podeszłym wieku i złym stanie zdrowia. Kierowane wobec mnie publicznie oszczerstwa dodatkowo ten stan pogarszają, podważając mój dorobek zawodowy i artystyczny oraz godząc w moje dobre imię. Przede wszystkim jednak sprawa ta odbija się fatalnie na mojej rodzinie, krzywdząc moją żonę i córkę. Staliśmy się obiektem bezpośrednich ataków ze strony obcych nam osób, godzących w naszą prywatność i poczucie bezpieczeństwa. Zachowanie mediów w tej sprawie oceniam jako skandaliczne i nieodpowiedzialne. W poszukiwaniu sensacji posunęły się one nie tylko do ataku na mnie, ale doprowadziły do ataku na całą moją rodzinę.
Dlatego też proszę i kieruję tę prośbę zarówno do mediów, które już rzuciły się na mnie, jak i do takich, które dopiero planują dołączyć do tej watahy, o powstrzymanie się od dalszego szkalowania mnie i umożliwienie mi podjęcia obrony w przewidzianej do tego procedurze karnej. Nigdy nie uchylałem się przed współpracą z organami ścigania i jestem gotów – w miarę moich możliwości – pomagać w wyjaśnieniu całej sprawy. Jednocześnie oświadczam, że wobec mediów i osób mnie oczerniających podejmę kroki prawne w celu oczyszczenia swojego imienia i dorobku".