Tak TVP relacjonowała Marsz Miliona Serc. Lokalne ośrodki nie miały nic do powiedzenia
- Przyszedł mail od dyrektora i zrobiliśmy wszystko według wskazówek - osoby z lokalnych oddziałów TVP opowiadają, jak relacjonowali Marsz Miliona Serc.
02.10.2023 | aktual.: 02.10.2023 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielę 1 października przez Warszawę przeszła wielka manifestacja Koalicji Obywatelskiej zwołana jeszcze latem przez Donalda Tuska. Nawet mało przychylne opozycji źródła mówiły o blisko setce tysięcy osób (według danych ratusza mowa o ok. milionie uczestników), które pokojowo i w radosnej atmosferze przez wiele godzin maszerowały przez miasto. Podczas demonstracji zabrzmiały też mocne przemówienia liderów opozycji.
TVP wyśmiewa niską frekwencję i oburza się na wulgaryzmy
Publiczna telewizja musiała przygotować stosowną narrację na temat marszu dla swojej publiczności. PiS mocno ułatwił TVP sprawę, organizując tego dnia konwencję programową w katowickim Spodku i wysyłając prezydenta Dudę, żeby tańczył poloneza na paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku. To były główne tematy dnia w TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale stacja i tak postanowiła mocno "przycisnąć" w sprawie marszu: w kolejnych wydaniach programów informacyjnych krytykowano, a wręcz wyśmiewano niską frekwencję, nieustannie pokazywano też wybrane z tysięcy transparentów te, na których widniały wulgarne hasła. Już od południa mocny przekaz przeciwko marszowi wychodził w TVP Info, ale centrala TVP wpłynęła na ośrodki regionalne - także tam pojawił się przekaz skierowany przeciwko opozycji.
Nic do powiedzenia w tej sprawie
- Przyszedł mail od dyrektora, w którym były dokładne wskazówki, jak ma wyglądać przekaz w głównym wydaniu programu informacyjnego - powiedziała anonimowo Wirtualnej Polsce osoba pracująca w jednym z regionalnych oddziałów TVP. - Potem przychodziły kolejne maile z dalszymi szczegółami. W sumie było ich kilkanaście. A może wręcz kilkadziesiąt.
Osoba z TVP mówi jednak, że nie jest to nic szczególnego - tak na co dzień wygląda ręczne sterowanie programami informacyjnymi w lokalnych oddziałach TVP. Jak opowiadała, dyrektor oddziału jest w stałym kontakcie z warszawską centralą, skąd odbiera wskazówki i przekazuje je niżej - do osób wydających programy informacyjne. A one muszą brać je pod uwagę i uwzględniać przy tworzeniu bieżących wydań.
- Warszawa przysłała gotowy materiał dotyczący marszu, który po prostu włączyliśmy do swojego programu - opowiada osoba pracująca w innym oddziale TVP, która także postanowiła anonimowo opowiedzieć Wirtualnej Polsce o tym, jak w niedzielę wyglądała współpraca z warszawską centralą. - Nie mieliśmy nic do powiedzenia w tej sprawie.
Jak przekazał na X startujący z lubelskiej listy Trzeciej Drogi Jakub Stefaniak, były dziennikarz TVP3 Lublin, w mailu do redakcji "Panoramy Lubelskiej" pojawiły się polecenia o użyciu w materiałach fraz "klapa frekwencyjna" oraz "tylko" czy "zaledwie" na temat liczebności uczestników Marszu Miliona Serc.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.