wiadomości tvp(strona 7/25)

Jeśli kiedyś można było się założyć, że "Wiadomości" uderzą w Donalda Tuska, tak dziś można to powiedzieć o TVN. TVP zintensyfikowała bowiem ataki wymierzone w konkurencję. We wtorek na antenie serwisu wypowiedział się były pracownik z Wiertniczej. Padły bardzo mocne oskarżenia.

Choć "Wiadomości" TVP dwoją się i troją, aby zohydzić Polakom konkurencję, to widzowie najwyraźniej wiedzą swoje. "Fakty" TVN właśnie ogłosiły wyniki oglądalności za lipiec. Uśmiech Piotra Kraśki i wdzięczność są w pełni uzasadnione.

Sprawa Rafała Rz. spadła TVP z nieba. Aresztowanie byłego skarbnika Fundacji TVN "Wiadomości" wykorzystują, aby jeszcze mocniej uderzać w konkurencję. W poniedziałek serwis informacyjny TVP nie zrobił wyjątku. Na antenie poruszono też temat widzów TVN.

Zaprawieni w bojach widzowie TVP widzieli niejedno i pewnie są przekonani, że nic ich już nie zdziwi. Jednak pasek zapowiadający reportaż w środowym wydaniu "Wiadomości" z pewnością sprawił, że część z nich uniosła brwi w niedowierzaniu. Chodziło o głośną sprawę pani Joanny z Krakowa.

Wygląda na to, że do stałych tematów poruszanych w "Wiadomościach" obok Donalda Tuska i PO doszedł jeszcze jeden: TVN. Ataki na konkurencyjną stację przybierają bowiem na sile. Sobotnie wydanie serwisu TVP jest tego najlepszym przykładem.

Kilka dni temu "Wiadomości" TVP wyemitowały reportaż pt. "Żerują na krzywdzie i kłamią", którego głównym antybohaterem był TVN. Poszło o głośną sprawę pani Joanny i interwencji policji. W piątek 21.07 "Fakty" nie tylko pociągnęły bulwersujący temat, ale uderzyły ze zdwojoną siłą w TVP.

Obsesja "Wiadomości" na punkcie Niemiec przekroczyła kolejną granicę. Wszystko za sprawą Michała Adamczyka, który postanowił wbić szpilę naszym sąsiadom w najmniej spodziewanym momencie.

Wojna między programami informacyjnymi TVP i TVN zdaje się nie mieć końca. W środowych "Wiadomościach" (19.07) redakcja Michała Adamczyka wzięła pod lupę to, w jaki sposób "liberalno-lewicowe" media przedstawiły głośną sprawę aborcji i interwencji policji, a także śmierci dwóch mężczyzn w Poznaniu. Przy okazji dostało się też Donaldowi Tuskowi.

"Byłem w przyszłości i nagrałem! Tak było, nie ściemniam!" - pisze użytkownik TikToka, na którego koncie pojawiły się przeróbki "Wiadomości" TVP. Przy użyciu technologii internauta, pokazał, co będzie się działo w Polsce w 2137 r.

Czy można pod względem liczby emisji pokonać w polskiej telewizji "Kevina samego w domu", który w Polsacie od ponad 20 lat jest nadawany przynajmniej dwa razy w roku? TVP udowodnia, że można. Biegnącego po polu z torbą z Ikea posła Franciszka Sterczewskiego "Wiadomości" pokazały już 81 razy. W ciągu niespełna dwóch lat.

To nie koniec afery wokół "przypadkowego przechodnia", który pojawił się w "Wiadomościach" TVP. Do KRRiT wpłynęła skarga na wydanie serwisu z jego udziałem. Autorzy skargi podkreślają, że takie metody realizacji materiałów nie mieszczą się w żadnych standardach dziennikarskich i kompromitują stację.

Nie tak dawno cała Polska żyła informacją, iż przechodzień krytykujący pikietę przed siedzibą TAI, został wynajęty przez TVP. Głos w jego sprawie zabrał sam autor materiału "Wiadomości".

Wymiana ciosów między TVN a TVP trwa. Tym razem "Fakty" w materiale poświęconym kampanii referendalnej, wbiły okrutną szpilę Telewizji Polskiej. Na ekranie pojawiała się m.in. Danuta Holecka. Użyto też bardzo wymownego określenia.

Na początku lipca "Wiadomości" TVP przygotowały reportaż o protestach przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, sugerując, że uczestnicy pikiet są opłacani. Przeciwwagą do haseł w stylu "TVP łże" była wypowiedź "przypadkowego przechodnia", który skrytykował zachowanie protestujących. Ale także miał się dopuścić prowokacji na potrzeby reportażu TVP. Co więcej, rozmówca "Wiadomości" to aktor i uczestnik kilku programów telewizyjnych.

Jeśli oglądacie programy informacyjne TVN i TVP, to wiecie, jak duża jest między nimi rywalizacja. Po zmianach, jakie właśnie zaszły w "Faktach", może się ona jeszcze bardziej zaostrzyć.

Nie ma dnia, by "Wiadomości" TVP nie przygotowały krytycznego reportażu o Donaldzie Tusku. A czasem nawet kilku. Ostatnio dostało mu się za noszenie drogich butów, był też reportaż o TVN, czyli "telewizji Tuska". A pierwszego dnia lipca punktem wyjścia do skrytykowania szefa PO był jego "patriotyzm na pokaz".

Krzysztof Ziemiec jest kojarzony z rolą prezentera "Teleexpressu". Wcześniej jednak prowadził "Wiadomości" w TVP, pracował w TVN24 i radiowej Trójce. Nie każdy wie, że Ziemiec tuż przed 41. urodzinami otarł się o śmierć. I ryzykował własnym życiem, by uratować od pożaru całą swoją rodzinę.

"Wiadomości" od dawna lansują tezę, że zwolennicy PO to wulgarny tłum pełen nienawiści do wszystkiego, co kojarzy się z PiS. W tym także TVP. Na marsz 4 czerwca wysłali swojego człowieka incognito. Na kolejnym wiecu Tuska reporter już nie krył swojej przynależności do Telewizji Polskiej, przez co spotkał się z ostrymi reakcjami tłumu.

Do zespołu głównego serwisu informacyjnego TVP1 dołączyła Monika Borkowska. Jeszcze kilka lat temu reporterka była aktywna politycznie.

W poniedziałek 12 czerwca na antenie TVP Info i TVP1 odbyła się emisja pierwszego odcinka serialu dokumentalnego "Reset" Michała Rachonia i historyka Sławomira Cenckiewicza. Autorzy przedstawili w nim dokumenty i fakty na temat polsko-rosyjskiego resetu lat 2007–2014, co zdaniem "Wiadomości" TVP wywołało "histeryczny strach przed prawdą".