Tym razem nie wstydził się TVP. Ludzie dali mu popalić na wiecu Tuska

"Wiadomości" od dawna lansują tezę, że zwolennicy PO to wulgarny tłum pełen nienawiści do wszystkiego, co kojarzy się z PiS. W tym także TVP. Na marsz 4 czerwca wysłali swojego człowieka incognito. Na kolejnym wiecu Tuska reporter już nie krył swojej przynależności do Telewizji Polskiej, przez co spotkał się z ostrymi reakcjami tłumu.

Adrian Borecki wystawił się na ostre reakcje
Adrian Borecki wystawił się na ostre reakcje
Źródło zdjęć: © TVP VOD

24.06.2023 21:34

- Są wiece polityczne, na których przedstawia się program, nowe propozycje dla kraju. Są też wiece, na których programu brak, a jest wzniecanie negatywnych, wręcz wulgarnych emocji, które nakręcają spiralę nienawiści. Do tego rodzaju wieców zalicza się wydarzenie Donalda Tuska we Wrocławiu - mówiła Danuta Holecka w sobotnich (24.06) "Wiadomościach".

Autorem reportażu pt. "Nienawiść na sztandarach" był Adrian Borecki. Ten sam, który w Warszawie 4 czerwca chodził między zwolennikami opozycji z mikrofonem bez kostki z logo TVP. Dzięki temu udało mu się nagrać ostre komentarze uderzające w PiS, a on sam mógł czuć się bezpieczny. Choć zdarzały się przypadki, że ktoś rozpoznał reportera "Wiadomości" i karczemnie zwyzywał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na kolejny wiec Tuska Borecki pojechał z kamerą do Wrocławia. Nie wiadomo, czy w wyniku nacisków z góry, czy z własnej inicjatywy, ale tym razem dziennikarz TVP miał mikrofon z logo swojej stacji, które działało na zgromadzonych jak płachta na byka.

Zachowanie uczestników wiecu było wodą na młyn "Wiadomości". Ludzie rzucali w stronę kamery TVP wulgarne hasła z "j...ć PiS" na czele. Inni gwizdali i buczeli na Boreckiego, któremu na pokazanych nagraniach udało się zachować zimną krew. - Na wulgaryzmach i wyzwiskach się nie kończy. Jest również agresja fizyczna - przekonywał Borecki. Przykładem "agresji fizycznej" było odpychanie mikrofonu, który reporter podstawiał zwolennikom Tuska.

- Proszę mnie nie dotykać. Proszę nie dotykać kamery - mówił później Borecki do oblegających go ludzi. - Proszę sp...ać - odparł mu jeden z nich.

- Ale ja cię nie dotykam, chłopcze. Jakbym cię dotknął, to byś stąd wyleciał z hukiem - powiedział inny starszy mężczyzna. - Grozi mi pan? - zapytał Borecki. - Nie, ja tylko uprzedzam - odparł uczestnik wiecu.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1242)