Proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman, decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu nie mógł być transmitowany na żywo. Stacje telewizyjne więc nadawały retransmisje z kilkuminutowym opóźnieniem. TVP Info nie nadążała jednak z zagłuszaniem wszystkich nazwisk i danych osobowych, jakie padły podczas procesu. Sąd i TVP obarczali się odpowiedzialnością za incydent, aż w końcu stacja zdecydowała się przyznać do wpadki.