rosyjska propaganda(strona 4/4)

Władimir Sołowjow, naczelny rosyjski propagandzista, jest znany z wygłaszania w rządowej telewizji kuriozalnych sądów i skandalicznych komentarzy. Ostatnio przyklaskiwał gościom swojego programu, którzy prześcigali się w antysemickich szyderstwach. Kilka dni później sam zaczął się utożsamiać z narodem Izraela.

Jekaterina Mizulina szefuje rosyjskiej Lidze Bezpiecznego Internetu, co w praktyce oznacza cenzurowanie treści niezgodnych z linią władzy. W ostatnim wywiadzie pochwaliła się swoją skutecznością - od początku wojny w Ukrainie zablokowała blisko 6 mln "fake newsów".

"Szkoda, że zakończyła się saga o Jamesie Bondzie" - pisze gorzko Anna Kalczyńska, komentując to, co zobaczyła w rosyjskiej telewizji. Kremlowscy propagandyści nie kryli rozbawienia wizją ataku na USA, a dziennikarka TVN oburzenia tym, co robią putinowskie media.

Ma swoich wyznawców nawet w Polsce. Amerykanin Patrick Lancaster przedstawia się jako "niezależny dziennikarz", choć wszystkie jego materiały są prorosyjskie i często zmyślone. Chętnie cytuje go kanał Rossija 1.

Marina Owsiannikowa, która pokazała antywojenny plakat w programie na żywo w rosyjskiej telewizji, posypuje głowę popiołem na łamach niemieckiej gazety. Nawrócona dziennikarka zdradziła kulisy pracy dla reżimu oraz przyznała, że jest jej wstyd.

Propaganda rosyjska nie mówiła o wojnie, tylko o "operacji wojskowej". W publicznych mediach nie było też mowy o mordowaniu cywilów, lecz o "wyzwalaniu ich spod ucisku nazistowskiego rządu". Obecnie rosyjska narracja bardzo się zmieniła i największe stacje telewizyjne mówią Rosjanom wprost, że nazywanie kogoś Ukraińcem to obelga i trzeba doszczętnie zniszczyć wszystko, co ukraińskie.

Po wybuchu wojny w Ukrainie wiele państw i organizacji międzynarodowych nałożyło sankcje na rosyjskie przedsiębiorstwa. Konsekwencje poniosły także niektóre prokremlowskie media, które sieją propagandę Putina. Z punktu widzenia Rosji to jawna dyskryminacja. Moskwa zagroziła, że "nieprzyjazne działanie obcych państw" w stosunku do ich mediów spotka się ze stanowczą odpowiedzią.

RIA Nowosti to jedna z rosyjskich agencji informacyjnych kontrolowanych przez rząd Putina, która wytwarza obrzydliwą, antyukraińską propagandę. Rosyjskojęzyczni odbiorcy mogą się z niej dowiedzieć m.in. tego, że rosyjscy żołnierze są ofiarami, bojownicy czeczeńscy pomagają ukraińskim cywilom, a masakra w Buczy, która nosi znamiona ludobójstwa, to "prowokacja".

- To się nie mieści w głowie: Rosjanka, rosyjska patriotka, która tyle lat oddała pracy dla nowej Rosji, ginie od rosyjskich pocisków na ukraińskiej ziemi. Nie uchroniły jej kamizelka kuloodporna i napis "Press" na plecach – opowiada WP o Oksanie Baulinie jej przyjaciółka, Agnieszka Lubomira Piotrowska.

Wojna w Ukrainie rozgrywa się nie tylko na froncie militarnym, ale także informacyjnym. Władze Rosji robią wszystko, by usprawiedliwić agresję Putina, w czym pomagają media zależne od Kremla. Z propagandą i dezinformacją starał się walczyć nadający po rosyjsku Euronews, który poniósł za to srogie konsekwencje.

Nie milkną echa po manifestacji Mariny Ovsyannikovej, która pokazała w propagandowej rosyjskiej telewizji antywojenny plakat. Prezenterka była na wizji tylko przez kilka sekund, ale stała się znana na całym świecie. Zdaniem byłego pracodawcy był to akt zdrady i szpiegostwa.

Na terenie Federacji Rosyjskiej wszystkie media głównego nurtu są kontrolowane przez reżim Putina. Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie Rosjanie są karmieni propagandowym przekazem.