Mówili Rosjanom o wojnie w Ukrainie. Rząd zablokował stację
Wojna w Ukrainie rozgrywa się nie tylko na froncie militarnym, ale także informacyjnym. Władze Rosji robią wszystko, by usprawiedliwić agresję Putina, w czym pomagają media zależne od Kremla. Z propagandą i dezinformacją starał się walczyć nadający po rosyjsku Euronews, który poniósł za to srogie konsekwencje.
Euronews to europejski wielojęzyczny kanał informacyjny nadający od 1 stycznia 1993 r. Telewizja transmituje wiadomości z Europy i świata (ale z europejskiej perspektywy) 24 godziny na dobę w trzynastu niekodowanych wersjach językowych. Euronews docierał ze swoim przekazem do rosyjskich widzów od września 2001 r. Ale już nie dociera po tym, w jaki sposób informował o wojnie w Ukrainie.
"Zdecydowanie potępiamy to niedopuszczalne ograniczenie nałożone na miliony ludzi w całej Rosji, którzy bardziej niż kiedykolwiek polegali na Euronews" – napisano na stronie internetowej telewizji, która została zablokowana przez władze rosyjskie. Euronews zniknął z anteny w Rosji, zablokowano tam także serwisy internetowe stacji.
Zdaniem Euronews z siedzibą w Lyonie Rosjanie mogli dzięki tej telewizji "uzyskać bezstronne, oparte na faktach wiadomości, w kontekście nasilonej dezinformacji i propagandy".
Władze stacji nie godzą się na takie działanie i domagają się sprawiedliwości, powołując na art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ. Rosja jest jej sygnatariuszem, dlatego Euronews "wzywa władze medialne do odblokowania Euronews i umożliwienia Rosjanom wyrabiania sobie opinii bez ingerencji za pośrednictwem dowolnych mediów".
Jak podaje Presserwis, Euronews będzie ciągle nadawany w języku rosyjskim na platformach cyfrowych, do których Rosjanie mogą uzyskać dostęp przez VPN. Rozważane są także inne formy dystrybucji. Chętnych na oglądanie Euronews po rosyjsku nie brakuje, gdyż po wybuchu wojny w Ukrainie publiczność tego kanału w Rosji, Białorusi, Kazachstanie i Ukrainie zwiększyła się trzykrotnie.