Rosyjscy propagandyści szydzili na wizji. Dali popis haniebnego zachowania
Rosyjscy propagandyści udający dziennikarzy w rządowej telewizji nie mają łatwego zadania. Od początku wojny w Ukrainie powtarzali kłamstwa Putina, ale z czasem nawet oni musieli przyznać się do klęski. Teraz robią wszystko, by zdyskredytować zagraniczne media – nawet wyśmiewając wygląd włoskiej dziennikarki.
Władimir Sołowjow, naczelny propagandysta zatrudniony jako prezenter kanału Rossija 1 i Rossija 24, i Margarita Simonian, redaktor naczelna anglojęzycznej telewizji informacyjnej RT, która również zamiast dziennikarstwa uprawia propagandę, znowu dali popis haniebnego zachowania w rządowej telewizji. Sołowjow jeszcze niedawno zdawał się być jak ten ptak z powiedzenia, co swe gniazdo kala, gdy oburzał się na wizji po zatopieniu krążownika Moskwa. Teraz jednak wrócił do dawnej formy i pokazał, komu sprzyja.
Sołowjow razem z Simonian i innymi gośćmi w studiu analizowali fragmenty wywiadu, który papież Franciszek udzielił włoskiej telewizji RAI. - Żyjemy z tym diabelskim wzorcem zabijania się nawzajem z pragnienia władzy, pragnienia bezpieczeństwa, pragnienia wielu rzeczy – mówiła głowa Kościoła katolickiego.
Jego rozmówczynią była włoska dziennikarka Lorena Bianchetti. I to właśnie o niej, a nie o słowach Franciszka czy zbrodniach wojennych w Ukrainie, których m.in. dotyczyła wypowiedź papieża, rozmawiali rosyjscy propagandyści. A raczej drwili z jej mowy ciała i wyglądu.
- Dziewczyna jest bardzo zaniepokojona. Kręci głową. Widać, jak bardzo cierpi – mówił kpiąco Sołowjow. Simonian szybko podłapała jego drwinę i wyśmiała Włoszkę za jej sztuczne rzęsy.
- Dlatego cierpi. Kręci głową, myśląc: "Oby moje sztuczne rzęsy nie odkleiły się na wizji". Tymczasem papież myślał, że ona wyraża empatię do jego słów – ciągnął Sołowjow, który jest autorem jednych z najbardziej obrzydliwych wypowiedzi w rosyjskiej telewizji na temat wojny w Ukrainie.