"Szkło kontaktowe". Krzysztof Daukszewicz wydał oświadczenie. "Jeszcze się nie urodził taki pan Jacoń..."
Krzysztof Daukszewicz zrezygnował z udziału w "Szkle kontaktowym", a za nim, w geście solidarności, poszli Robert Górski i Artur Andrus. Co stało za decyzją Daukszewicza? Dziennikarz wytłumaczył wszystko w najnowszym facebookowym wpisie.
21.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najpierw był nieodpowiedzialny komentarz rzucony w stronę Piotra Jaconia ("A jakiej płci on dzisiaj jest?") na antenie podczas programu na żywo, a uderzający w jego dziecko po tranzycji. Później przeprosiny i zgoda, następnie zwrot o 180 stopni i odejście z programu. Piotr Jacoń informował w mediach społecznościowych o zakopaniu wojennego topora, ale chwilę później pojawiły się wieści na temat odejścia Krzysztofa Daukszewicza ze "Szkła kontaktowego".
Dziennikarz był związany z programem od lat. Dlaczego zdecydował, że zrezygnuje z posady? Wszystko wyjaśnił w nowym wpisie, który opublikował na swoim koncie na Facebooku.
"Muszę wyjaśnić jedną rzecz" - rozpoczął. "Ze 'Szkła kontaktowego' odszedłem, ponieważ zaproponowano mi, żebym się w nim pojawiał mniej więcej tak jak Jerzy Iwaszkiewicz z 'uszanowaniem państwu'. Powiedziałem, że odchodzę, ponieważ taka obecność w programie mnie nie interesuje" - dodał Daukszewicz, którego komentarz rzucony w jednym z majowych odcinków "Szkła kontaktowego" doprowadził do konfliktu, afery trwającej od ponad miesiąca i fali hejtu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarz nie poczuwa się do winy i uważa, że to on jest w tej sytuacji ofiarą. Nie uważa się również za - foba - ani trans-, ani homo-. Daukszewicz zasugerował, że jego słowa zostały przeinaczone i nie zdziwi go, jeśli zostaną wykorzystywane przez innych do wiązania dziennikarza z prawicowymi politykami.
"Dzisiaj czuję się tak silny, jak Mołdawia po meczu z Polską, więc po przeczytaniu wszystkich ataków na moją osobę, oświadczam, że jeszcze się nie urodził taki pan Jacoń, który by ze mnie zrobił trans- i homofoba. Obawiam się jednak, że w legendzie zwolenników pana redaktora, pojawi się pewnego dnia narracja, że feralnego dnia w 'Szkle kontaktowym' to Jarosław Kaczyński pierd... głupoty o transpłciowości, powoływał się na wypowiedź Krzysztofa Daukszewicza. Bawcie się dobrze, ponieważ bajek nigdy za dużo. Szczególne ukłony ślę pani profesor Magdalenie Środzie i pani redaktor Renacie Kim, życząc obu paniom dalszych udanych fantazji na mój temat" - napisał.
Magdalena Środa, którą przywołał dziennikarz, w "Fakcie" skomentowała "żart" rzucony w stronę Jaconia: - To niewłaściwe zachowanie. Pytaniem jest jednak, na ile zasady właściwego zachowania obowiązują w programach satyrycznych, czy tam nie można ich traktować nieco luźniej? Ale zasadniczo Daukszewicz zrobił żart motywowany transfobią, żart konserwatywnego pryka.
Renata Kim z kolei w rozmowie z Wirtualnymi Mediami powiedziała: - Uważam, że osoba, która powiedziała coś takiego, nawet jeśli przeprosi, przyrzeknie poprawę, to nie zmienia faktu, że pod spodem transfobia w niej tkwi. Uwierzyłabym w przemianę, gdyby pan Daukszewicz poszedł na spotkanie o transpłciowości organizowane przez Piotrka Jaconia, zgłosił się jako wolontariusz do fundacji Transfuzja i tam nauczył się wszystkiego, czego potrzebuje i zamówił książki o transpłciowości, a jest ich sporo w Polsce.
Choć teraz Daukszewicz nie pojawia się w "Szkle kontaktowym", jego koledzy nie wykluczali, że dziennikarz wróci na wizję. On już tego nie chce. "Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim kolegom za wsparcie, ale uważam, że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo" - pisał w sieci.
Widzowie wciąż mogą śledzić "Szkło kontaktowe". Prowadzący obawiają się jednak telefonów od widzów, które mogą nawiązywać do afery z Daukszewiczem w roli głównej.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.