Stanisława z "Sanatorium miłości" ujawnia kulisy rozstania. "To była dla mnie bolesna lekcja"
Gorące uczucie, które pojawiło się między Stanisławą a Władysławem wygasło równie szybko, jak się zaczęło. Choć bohater programu TVP znalazł pocieszenie w ramionach innej kobiety, Stenia złamane serce leczyła z pomocą psychologa.
Nie tylko widzom "Sanatorium miłości" wydawało się, że Stanisława Kowalska i Władysław Pieszko zostaną ze sobą do końca życia. Były poważne deklaracje a nawet plotki o ślubie. Niestety, uczucie, które narodziło się przed kamerami, nie przetrwało zderzenia z rzeczywistością. Wiosną kolorowa prasa donosiła o rozstaniu uczestników matrymonialnego show, a Stanisława ujawniła, że po emisji programu czuła się "ośmieszona i poniżona".
W najnowszym wydaniu tygodnika "Rewia" uczestniczka "Sanatorium miłości" ujawniła kolejne szczegóły rozpadu związku z Władkiem. Jak się okazuje, w jej przypadku złamane serce goiło się przez długie tygodnie.
- Nie wierzę, że mogłam być taka naiwna i dałam się wkręcić w ten romans - mówi w rozmowie z "Rewią" pani Stanisława i podkreśla, że to była dla niej "bolesna lekcja". Nie kryje rozczarowania byłym partnerem, a show TVP nazywa "telewizyjną bajką dla dorosłych".
Powrót do stanu wewnętrznej równowagi zajął uczestniczce "Sanatorium miłości" wiele tygodni. Pomogli jej w tym specjaliści i wyjazd w zaciszne miejsce. "Dzięki pomocy psychologów odzyskała wewnętrzny spokój. Wyjechała do Dębek, aby wyciszyć się podczas samotnych spacerów" - czytamy w tygodniku.
Spokoju pani Stanisława potrzebowała zwłaszcza dlatego, że porzucony Władysław przez jakiś czas nie dawał za wygraną. Usilnie starał się odzyskać byłą partnerkę. Próbował do niej dotrzeć przez wspólnych znajomych z programu czy siostrę, wysyłał kwiaty. "Córka Steni, mieszkająca w USA, poprosiła, by przestał niepokoić mamę, a mimo to mężczyzna nadal w różny sposób próbował odnowić kontakt" - ujawnia "Rewia". Starania ustały z chwilą, gdy poznał inną kobietę. O nowej miłości Władysław powiedział światu za pośrednictwem Facebooka w połowie kwietnia.
Według tygodnika, pani Stanisława najtrudniejsze chwile ma już za sobą. Mimo iż ostatni czas, nie tylko ze względu na uczuciowe perturbacje, ale i pandemię koronawirusa, był dla niej wyjątkowo samotny, uczestniczka programu TVP wciąż ma nadzieję na miłość. "Ciągle wierzy, że zakocha się po raz trzeci" - zapewnia tygodnik.