Stacja pożegnała Krzykacza ze "Złomowiska". Wzruszające słowa bliskich

Tej wiosny widzowie po raz ostatni zobaczyli na ekranie Marka "Krzykacza" Pawłowskiego, który niespodziewanie zmarł 31 grudnia 2020 r. Na otwarcie nowego sezonu "Złomowisko PL" twórcy przygotowali odcinek specjalny - wspomnienie "Króla Złomu". Spróbujcie nie uronić łzy.

Marek "Krzykacz" Pawłowski był ulubieńcem widzów
Marek "Krzykacz" Pawłowski był ulubieńcem widzów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe TVN Grupa Discovery

24.02.2021 21:55

Marek Pawłowski był jednym z najbardziej lubianych uczestników programu "Złomowisko PL". Ze względu na swój bardzo donośny głos szybko zyskał pseudonim "Krzykacz". Niektórzy nazywali go też "Królem Złomu". Od dłuższego czasu tworzył uwielbiany przez widzów duet z przyjacielem "Siwym Edkiem", czyli Edwardem Kalińskim. Opowiadali o różnych złomowiskach w Polsce, a także prowadzili własny skup złomu pod Warszawą. Niestety, pod koniec 2020 r. do mediów dotarła tragiczna wiadomość o śmierci bohatera programu. Widzom trudno było w to uwierzyć, tym bardziej, że Krzykacz miał zaledwie 47 lat.

- Marek "Krzykacz" był związany z programem "Złomowisko PL" od początku jego powstania. Przez lata był jedną z najbarwniejszych postaci. Jego zapał do pracy, kąśliwy żart oraz donośny głos pobiły serca polskiej publiczności. Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o jego nagłej śmierci w noc sylwestrową 2020 roku - mówiła Dorota Eberhardt, Content Management Director z TVN Grupa Discovery.

O ogromnej popularności Pawłowskiego świadczą nie tylko wyniki oglądalności "Złomowiska PL", ale również fakt, że na pogrzebie Pawłowskiego pojawił się tłum fanów.

Specjalnie z myślą o tych, którzy uwielbiali Krzykacza, 24 lutego na Discovery Channel został wyemitowany specjalny odcinek programu poświęcony Markowi. Swoimi wspomnieniami o nim podzielili się m.in. małżonka, syn i znajomi uczestnika.

- Ciężko, że go nie ma. Ciężko się pogodzić. 28 lat byliśmy razem. Marek kochał życie. Staramy się nie być smutni, bo na pewno by tego nie chciał - powiedziała już na wstępie Joanna, żona Krzykacza.

"Ja w to nie wierzę", "Człowiek był, znało się go i nagle człowieka nie ma", "Branża złomowa straciła króla", "Za bardzo się angażował w pracę, za mało w zdrowie. Tak zawsze jest. Jak się coś rypnie, to się budzimy. On się nie zdążył obudzić", "Takiej osobowości jak Marek nie znałem i myślę, że już nie poznam", "Był twarzą polskiego złomowiska", "Zawsze był sobą, nikogo nie udawał", "Czasem mi się wydaje, że gdzieś go słyszę, jak krzyczy" - powtarzali jego koledzy.

Krzykacz wyróżniał się nie tylko donośnym głosem, ale, jak podkreślili współpracownicy, zawsze przerzucał złom bez rękawic.

"Nie było to tamto, że sobie z czymś nie poradzi. Ktoś potrzebował pomocy, każdemu pomógł. Albo było tak jak on powiedział, albo nie było wcale. Jak komuś coś obiecał, to się z tego wywiązywał", "U Marka nie było rzeczy niemożliwych. Jak się uparł, to dopiął swego", "Jeszcze nie było go widać, a już słychać" - powtarzali.

Najlepszym przyjacielem Krzykacza był Edward Kaliński. Panowie wspólnie wyruszali na poszukiwania cennego złomu i nawet, gdy wracali z pustymi rękoma, nie opuszczał ich dobry humor. Gdy w jednym z odcinków Siwy Edek trafił do szpitala, Pawłowski nie odstępował go nawet o krok.

"Marek i Edek tworzyli stare dobre małżeństwo. Gderali na siebie, ale jedno bez drugiego nie mogło żyć", "Jeden za drugim by w ogień skoczył, na pewno" - mówili zgodnie koledzy z programu.

Dla Pawłowskiego praca była całym życiem. Choć mógł znaleźć sobie lepsze zajęcie, nawet nie dopuszczał do siebie takiej myśli.

- On sobie nie wyobrażał innej pracy. Kochał ten złom. Początkowo zbierał w Pruszkowie, potem w Warszawie, a w końcu w całym mazowieckim. Dzięki tej swojej pracy był w tylu miejscach! W tacie imponowało mi to, że nawet porażkę potrafił przekuć w sukces. Lubił ludzi i ludzie lubili jego. Narzekał na mnie, ale zawsze mu pomagałem, cieszył się wtedy. Tato, będę dalej jeździć za złomem, tak jak chciałeś - powiedział Januszek, syn Krzykacza.

- Mówiłam mu, żeby zadbał o zdrowie. Ale nie, tylko praca i praca. Był pracoholikiem, nie potrafił w domu usiedzieć... Miał dwa marzenia: uzbierać jak najwięcej złomu i mieć wnuka. Syn ma teraz dziewczynę, ale Marek nie zdążył jej już poznać - dodała żona.

W specjalnym odcinku "Złomowiska PL" wspomnienia bliskich i współpracowników przeplatane były najciekawszymi i najbardziej wzruszającymi fragmentami odcinków z Krzykaczem w roli głównej. Z pewnością niejeden fan ocierał ukradkiem łzę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (177)