"Squid Game" pod lupą KRRiT. Wpłynęła skarga za "negatywny wpływ na dzieci"
"Squid Game" wciąż wzbudza emocje, a szczególnie przemoc i brutalność zawarte w serialu. Wciąż znajdują się osoby zaniepokojone przekazem koreańskiej fikcji. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła nawet skarga na produkcję, ale rada niewiele może z nią zrobić.
20.12.2021 10:01
Netflix decydując się na realizację kontrowersyjnego pomysłu koreańskiego reżysera, a później na wprowadzenie "Sqiud Game" na platformę, zapewnił sobie hit wszech czasów. Bo serial błyskawicznie zaczął wyprzedzać wszystkie inne przeboje giganta, zyskując nie tylko wielomilionową widownię, ale zarabiać niebagatelną kwotę. Z informacji branżowych serwisów w październiku wynikało, iż przewiduje się, że zarobi nawet miliardy dolarów.
Popularność "Squid Game" wyszła także daleko poza ekran. Niemałym zainteresowaniem cieszyły się stroje z produkcji (choćby jako przebrania na Halloween), powstały też kawiarnie inspirowane serialem, a na całym świecie popularność zyskały dziecięce gry (oczywiście nie w tak brutalnej formie).
Są jednak i mroczne strony szaleństwa wokół "Sqiud Game". Jak podała rozgłośnia Radio Free Asia w listopadzie, w Korei Północnej mężczyzna, który przemycił do kraju na pendrive'ach kopie południowokoreańskiego serialu Netfliksa "Squid Game", został skazany na śmierć. W Europie na szczęście nie było tak drastycznych sytuacji.
Niemniej nauczyciele, widząc ogromne zainteresowanie uczniów produkcją, zwracali uwagę na fakt, że nie jest odpowiednia dla małoletnich odbiorców, a i na starszych może mieć negatywny wpływ. Zaniepokojenie wyrażał nawet minister Czarnek. Chodzi o brutalność zawartą w serialu, a także fakt, iż przegranych w grach można bezkarnie eliminować (dosłownie).
W końcu, jak podaje portal wirtualnemedia.pl, jeden z pedagogów zgłosił skargę na serial do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Wpłynęła jedna prywatna skarga od psychologa szkolnego, dotycząca negatywnego wpływu na dzieci serialu "Squid Game" dostępnego w serwisie Netflix - informuje portal wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.
Rada jednak nie może zrobić wiele więcej niż przekazanie gigantowi informacji o skardze, a ukaranie Netfliksa byłoby bardzo trudne. W największym skrócie, KRRiT mogłaby interweniować, gdyby platforma była zarejestrowana w Polsce lub prowadziła znaczną część działalności w naszym kraju. Netflix tymczasem działa globalnie, a ogromna część jego oferty to produkcje z różnych krajów.
KRRiT mogłaby się ubiegać o zakazanie emisji serialu z nieodpowiednimi treściami dla małoletnich w Polsce, ale i tak interweniować musiałby wyższy organ. - Przewodniczący Krajowej Rady dokonuje wpisu wykreślonego rozprowadzanego programu do rejestru, jeżeli w terminie 3 miesięcy od dnia wykreślenia Komisja Europejska wyda decyzję o niezgodności wykreślenia z prawem Unii Europejskiej – dodała rzeczniczka.
Netflix zaś tłumaczy się tak: - W odpowiedzi poinformowano, że platforma Netflix stwarza możliwość ograniczenia dostępu nieletnim odbiorcom do konkretnych treści, dzięki czemu rodzice i opiekunowie mają kontrolę nad tym, co oglądają ich dzieci. Rodzic zakładając dziecku profil na tej platformie, może ustawić ograniczenia korzystania z konkretnych, niepożądanych treści – przekazała Wirtualnym Mediom Teresa Brykczyńska.