"Ślub od pierwszego wejrzenia". Widzowie oburzeni słowami Maćka. "Życie to nie Instagram!"
Nawet ekspertki nie mogły uwierzyć w to, co słyszą z ust Maćka podczas finałowej rozmowy w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Internet, jak rzadko, stanął murem za kobietą. Wszystkim jest Marty żal.
23.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To była najbardziej kuriozalna kłótnia w historii wszystkich 8 edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W finałowym odcinku (dostępnym na Player.pl, emisja w telewizji za tydzień) wszystkie pary spotkały się z psycholożkami, by omówić swoje decyzje. Nikt nie miał nadziei co do małżeństwa Maćka i Marty, ale kto by się spodziewał, że usłyszymy takie słowa?
Zobacz także
Maciej zarzucił swojej telewizyjnej żonie, że ta nie dba o porządek. Ani podczas podróży poślubnej, ani we własnym mieszkaniu.
- Papier toaletowy, który tak naprawdę w dziwnych strukturach kuleczek, wałków wychodził do pokoju… Nie wiem, co Marta z tym robiła. Bo ja przyznam szczerze, przez ten tydzień jak tam byliśmy, to nie skorzystałem z toalety ani razu - powiedział przed kamerami, wprawiając w osłupienie psycholożki, Martę oraz widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na domiar złego mężczyzna oskarżył ją o to, że półnaga wchodziła mu do łóżka i oczekiwała od niego seksu... Marta z przerażeniem i płaczem zaprzeczała temu.
Jak zwykle widzowie nie czekali z opiniami, na facebookowych grupach to najczęściej komentowany motyw. Większość widzów staje murem za Martą, to raczej rzadkość w internecie, bo zazwyczaj ludzie w pierwszej kolejności obwiniają i krytykują kobiety. Jednak tym razem widzowie mają poczucie, że Maćka poniosło.
"Życie to nie Instagram!" - grzmią, wskazując, że kobieta ma małe dziecko, więc w jej domu trudno o wieczny porządek. "Jest za bardzo pedantyczny", "Jego słowa do mnie nie przemawiają", "Nie ma pojęcia, jak żyje się z dzieckiem", "Zrobił jej wstyd i spore świństwo". Oglądaliście?