"Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Julia broni Kasi
Uczestniczka ostatniej edycji "Ślub od pierwszego wejrzenia" dzięki udziałowi w show zyskała grono fanów i popularność. Ale musiała się także mierzyć z nieprzychylnymi komentarzami. Na to nie była gotowa. Staje też w obronie innej uczestniczki show.
22.12.2021 10:54
Julia nie miała szczęścia w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". "Eksperci" dobrali jej partnera, który otwarcie mówił, że dziewczyna mu się fizycznie nie podoba. Nie hamowało go nic i kompromitował ją od początku do końca programu. Przez to, że była ofiarą jego bezmyślności, widzowie stanęli po jej stronie.
Jak zwykle wśród tysięcy komentarzy znajdują się też złośliwe czy krytyczne. Nie znosi tego najlepiej ich adresatka.
- Są ludzie, którzy starają się nam wbić szpilkę, atakując mój wygląd, mówiąc, że ważę za dużo, mam żółte włosy, brwi nie takie, pryszcze. Już tyle rzeczy czytałam, że po prostu mi ręce opadają - żaliła się w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Widzowie i tak są o wiele łagodniejsi dla niej niż dla innej uczestniczki show - Kasi. Kobieta była szczęśliwa i zadowolona z wyboru "ekspertów", ale tylko przez 12 godzin. Cały pozostały miesiąc traktowała swojego telewizyjnego męża źle, by w finałowym odcinku... pozostać w małżeństwie. Ostatecznie i tak wszystko się rozpadło. Widzowie nie hamowali się w swoich opiniach na temat jej postępowania.
- Na Kasię jest bardzo duży hejt i to jest okropne. Czepiają się jej charakteru, wyglądu, relacji z mamą, nawet tego, że według nich źle traktuje psa, to jest jakaś abstrakcja. W jednym odcinku Kasia przygotowywała sernik dla Pawła, to nawet do tego się przyczepili. Dla mnie to jest oburzające, jak tak można? - złościła się Julia.
Swojej (wkrótce) byłej żony nie broni Paweł, jej telewizyjny mąż. Podkreśla jedynie, że Kasia nigdy nie żądała od niego alimentów. A takie plotki pojawiły się po zakończeniu tej edycji show.