"Ślub od pierwszego wejrzenia": Paweł wyznał prawdę o rozwodzie z Kasią i alimentach
Paweł i Kasia byli jedną z trzech par, które wzięły udział w telewizyjnym eksperymencie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Ich związek budził ogromne emocje, zwłaszcza przez negatywne zachowanie Kasi. Oboje nie mogli komentować licznych domysłów aż do zakończenia sezonu. Dopiero po finałowym odcinku Paweł ujawnił, jak naprawdę wyglądało jego krótkie małżeństwo z Kasią.
14.12.2021 23:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Finał najnowszego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyemitowano we wtorek 14 grudnia. Małżeństwo Pawła i Kasi nie przetrwało próby czasu, czego widzowie mogli się spodziewać, oglądając praktycznie każdy odcinek. Po pierwszym zauroczeniu Kasia radykalnie odsunęła się od męża, nie szczędziła mu przykrych słów i często więcej czasu spędzała na rozmowie z mamą niż z Pawłem.
Żadne z nich nie mogło komentować w mediach społecznościowych tego, co działo się za kulisami. Dopiero po finale Paweł dostał zielone światło i uchylił rąbka tajemnicy.
Uczestnik eksperymentu podkreślił, że od pierwszego dnia w programie czuł, że to "wielka szansa na znalezienie drugiej połówki". Niestety eksperci popełnili wielki błąd, parując go z Kasią. "Nie będę was częstował zbędnymi wywodami nad poszczególnymi odcinkami, bo to, co zobaczyliście, nie odbiega od tego, jak wyglądały moje relacje z Kasią" – zdradził Paweł.
Mężczyzna dodał, że choć wszyscy wiedzą o jego rozwodzie z Kasią, to technicznie ich małżeństwo się jeszcze nie zakończyło. "Kasia dopiero trzeci pozew rozwodowy odebrała. Ciężko ją chyba w domu zastać" – napisał Paweł.
Zdementował także głośne plotki o alimentach, których Kasia rzekomo domagała się po rozwodzie. "Żadnego pozwu nie dostałem, chyba że jeszcze nie odebrałem" – dodał z uśmiechem.
Paweł bronił mamę Kasi, a także wytłumaczył się ze swojego "zaślepienia", które wielu widzów mu zarzucało. "Sytuacja o tyle była dla mnie nieoczywista, że dostawałem wiele sprzecznych informacji od otwartości w czasie ślubu po zmianę na wyjeździe i znowu otwarcie się na relację, a potem znowu zamknięcie się i tak w kółko".
Wspomniał też o chorobie Kasi, która skomplikowała całą relację. Choć dziś nie wie, czy "była wymówką, czy znacząco wpłynęła na jej zachowanie".
"Jak to mówią, koniec jednego może być początkiem czegoś nowego. O tym nowym napiszę w osobnych postach" – skwitował tajemniczo.