"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kasia wspiera Julię. Zaprosiła ją do siebie
Kolejna edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dobiega końca. Ci, którzy nie obejrzeli jeszcze finału w sieci, już niebawem zobaczą go na antenie TVN7. Już teraz jednak wiadomo, że na planie narodziły się przyjaźnie.
To w finale "Ślubu od pierwszego wejrzenia" uczestnicy opowiedzą, jak odnaleźli się w telewizyjnym eksperymencie i jakie podjęli ostateczne decyzje – czy chcą pozostać w małżeństwie, czy przeciwnie – wolą wziąć rozwód. Parą, którą już od początku można było podejrzewać o chęć pozostania w związku, byli Aneta i Robert.
Dużo więcej kontrowersji wzbudzały pozostałe małżeństwa – Kasia i Paweł oraz Julia i Tomek. W przypadku pierwszej pary Kasia zafundowała mężowi prawdziwy rollercoaster. Na weselu była nim zachwycona, później mocno się zdystansowała. W finale najpierw deklarowała, że chce zostać związku. Po kilku tygodniach uznała jednak, że nie jest gotowa na małżeństwo i chce rozwodu.
Julia i Tomek zaś od początku mieli problemy z komunikacją. Choć próbowali się dogadać i dać sobie szansę, skupiali głównie na tym, co wzajemnie im się nie podoba i zakładali, że usiłują się nawzajem zmienić. Oboje zapędzili się w kozi róg na tyle, że nie umieli się już porozumieć.
Ostatecznie małżeństwa obu dziewczyn nie przetrwały. Wszystko wskazuje jednak na to, że choć nie wyniosły z programu miłości, znalazły przyjaźń. Nie jest tajemnicą, że uczestnicy kontrowersyjnego show często utrzymują kontakt, nierzadko tworząc silne przyjacielskie więzi. Tak wydaje się być i w tym przypadku.
Choć Julia i Kasia mają zupełnie różne charaktery, najwyraźniej znalazły wspólny język i wspierają się po sercowych perypetiach. I lubią spędzać ze sobą czas. Spójrzcie tylko na ich dialog pod jednym ze zdjęć Julii:
Cóż, wygląda na to, że panie rzeczywiście się zaprzyjaźniły. Jesteście ciekawi, jakie ostateczne decyzje podjęły?