"Ślub od pierwszego wejrzenia". Smutny widok na ślubie. Nie umknęło to uwadze gości i widzów

Na wieść o ślubie z nieznajomą osobą rodzina uczestników programu reaguje różnie. Z reguły jednak pojawia się na ślubie, podobnie jak znajomi. Na uroczystości Adama zjawiły się tylko trzy osoby. Nie uszło to uwadze babci panny młodej.

Pan młody nie mógł liczyć na wsparcie najbliższych
Pan młody nie mógł liczyć na wsparcie najbliższych
Źródło zdjęć: © Player
Magdalena Sawicka

09.03.2022 | aktual.: 10.03.2022 09:18

W 3. odcinku 7. sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" widzowie w końcu poznali trzecią parę uczestników, którzy zdecydowali się poślubić obce osoby. Eksperci podczas obrad byli zgodni. "Mają podobne charaktery", "Są w takim samym momencie w życiu", "Pomyślałam, że od razu się dogadają".

Zanim jednak Adam i Patrycja spotkali się przed urzędniczką, musieli powiedzieć o udziale w show najbliższym i przygotować się do uroczystości.

W przypadku 27-latki z Warszawy przebiegało to dość standardowo. Rodzina i znajomi byli zaskoczeni, jednak wiadomość o zbliżającym się ślubie przyjęli z pozytywnym nastawieniem. Patrycja suknię wybierała w towarzystwie babci, mamy oraz sióstr.

Sprawa miała się nieco inaczej w przypadku Adama. 28-latek z Bełżyc stracił ojca, gdy był dzieckiem i mieszka z mamą. Kobieta wiadomość o ślubie syna przed kamerami zniosła ciężko. Ostatecznie jednak na ślubie się pojawiła. Niestety, była jedną z trzech osób, które zasiadły na sali po stronie pana młodego.

Nietypowa sytuacja nie umknęła babci panny młodej, która głośno skomentowała małą liczbę gości.

Widzowie również zwrócili na to uwagę: "Dlaczego ten Adam ma tylko trzy osoby na ślubie? Zero znajomych, rodziny? Strasznie przykro się to ogląda. Bardzo mu współczuję", "Bardzo przykre. Z rodziną to wiadomo jak bywa, ale gdzie przyjaciele?!", "Też mi się jakoś smutno zrobiło, że był sam".

Zobacz także
Komentarze (39)