"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr wrócił do rozmów o dzieciach. Teraz się z nich tłumaczy

Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po raz kolejny zabrał głos na temat swojego małżeństwa z Dorotą. Tym razem odniósł się do kwestii planowania dzieci. Co tak naprawdę miał na myśli?

Piotr odniósł się do kwestii planowania dzieci
Piotr odniósł się do kwestii planowania dzieci
Źródło zdjęć: © kadr z programu

26.05.2022 | aktual.: 26.05.2022 22:11

Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" się zakończyła. Uczestnicy mają pełne pole do popisu, by komentować wreszcie, co działo się między nimi podczas nagrań, a także jak potoczyły się ich dalsze losy. Wiadomo już, że żadne z małżeństw nie przetrwało. Bohaterowie telewizyjnego eksperymentu wykorzystują teraz narastające wokół nich zainteresowanie, opowiadając, jak wyglądał udział w show z ich perspektywy i komentują co bardziej kontrowersyjne wątki z ich udziałem.

Obszerne oświadczenie wydał na ten temat Piotr. Pisał już, że nie żałuje ani udziału, ani znajomości z Dorotą. Najwyraźniej nie wyczerpał jednak tematu, bo udziela kolejnych wywiadów, gdzie wątek po wątku tłumaczy to, co zobaczyli fani show.

Tym razem wrócił do kwestii budowania małżeństwa. Podkreślił, że oboje bardzo się starali i pielęgnowali rodzącą się między nimi relację.

- Cieszyłem się, że nawet w swoich różnicach potrafiliśmy dostrzec coś ciekawego. Może były to małe rzeczy, jak na przykład moje pierwsze doświadczenia z wegańskim jedzeniem, ale wytwarzały między nami dobrą atmosferę - przyznał w rozmowie z serwisem Obcas.

Nie da się ukryć, że ich związek budził skrajne emocje wśród widzów. Szczególnie fakt, jak bardzo różniło się ich podejście do budowania małżeństwa i to, że Piotr, mówiąc o wspólnej przyszłości, naciskał na ewidentnie niegotową na ten krok Dorotę. Teraz odniósł się do tego wątku i wyjaśnił, co miał na myśli. Podkreślił, że co innego rozgrywało się między nimi, a właściwie co innego zobaczyli widzowie.

- Zaczęły się między nami pojawiać coraz poważniejsze tematy. Często na wyrost rozdmuchane, przez co bardziej zawzięte złe języki w sieci, jak choćby kwestia naszego podejścia do dzieci, o której rozmowa wynikała przecież z tego, o czym rozmawialiśmy również poza kamerami. Wiadomo, że pierwsze, największe emocje zaczęły po kilku dniach opadać. Zajęliśmy się bardziej pragmatycznym myśleniem o tym, co nas czeka nie tylko w ciągu kolejnych tygodni, ale też o tym, co będzie później, kiedy zniknie plan filmowy, a zostanie proza życia - wyjaśnił w tej samej rozmowie.

Zobacz także
Komentarze (31)