"Ślub od pierwszego wejrzenia": Patrycja rozpłakała się przed kamerami. Powód zaskakuje
Małżeńskie początki Patrycji i Adama ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie należą do najprostszych. Każde z nich obstaje przy swoim, a szczególnie Patrycja nie jest skłonna do pójścia na ustępstwa. Zwłaszcza gdy mowa o przeprowadzce.
20.04.2022 09:27
Małżeństwo Patrycji i Adama od początku wzbudzało wątpliwości widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Początkowo wydawało się, że to mężczyzna jest bardziej zaangażowany w budowanie ich relacji, jednak po zamieszkaniu w jego rodzinnym domu Patrycja wkupiła się w łaski Adama i jego mamy.
W 9. odcinku programu nie było już różowo. Para najpierw spierała się na zakupach o to, co chcą kupić. Adam usilnie starał się zadowolić żonę i kupować produkty tylko za jej aprobatą. Ona była zirytowana faktem, że mąż ma opory przed zakupem tego, na co sam ma ochotę.
Napięta atmosfera nie opuszczała ich podczas przygotowania wspólnego posiłku. Okazało się, że każde z nich woli inny farsz do naleśników, więc Patrycja uznała, że przygotują je pod własne gusta i podzielą się gotowymi efektami. Przy okazji strofowała Adama, krytykując jego sposób przygotowania dania oraz fakt, że od razu nie posprzątał po sobie kuchni.
Tak naprawdę powód jej irytacji był zgoła odmienny, niż można by się spodziewać po załączonym obrazku.
- Nie wiem, czy się domyśla, że cały czas myślę o wspólnym zamieszkaniu i gdzie, bo mu o tym nie powiedziałam - wyznała Patrycja przed kamerami.
Dopiero podczas rozmowy z ekspertką programu nowożeńcy przyznali, że nie zdecydowali jeszcze, gdzie razem zamieszkają. Adam chciałby, aby Patrycja pozostała na jakiś czas w jego domu, a później być może wyprowadziliby się na swoje do innego miasta. Kobieta obawia się jednak podjęcia decyzji.
- Sama myśl, że nie będzie mnie tutaj, nie będę mieć swoich dziewczyn... To już mi słabo - powiedziała, po czym ponownie rozpłakała się przed kamerami.
Choć zgłaszając się do programu, Patrycja powinna była zdawać sobie sprawę, że jej wybranek może mieszkać z dala od jej rodzinnych stron i będzie wymagało to przeprowadzki, zdaje się, że nie dojrzała do podjęcia tego kroku. Jeśli odważy się szczerze porozmawiać z Adamem o swoim lęku, może uda im się znaleźć kompromis. Myślicie, że dogadają się ze sobą?