Oliwia była oszołomiona Łukaszem. "Myślałam, że eksperci się pomylili"
Oliwia i Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tworzą udaną parę. I choć dziś świata poza sobą nie widzą, ich początki nie należały do najłatwiejszych. Panna młoda nie kryła bowiem zaskoczenia, gdy po raz pierwszy ujrzała przyszłego małżonka.
29.06.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Ślub od pierwszego wejrzenia" w 4. edycji szczęśliwie połączył aż dwie pary. Jedną z nich tworzą Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta. Choć dziś małżonkowie są w sobie szaleńczo zakochani, w czasie trwania programu niewielu fanów dawało im jakiekolwiek szanse.
Para od początku wzbudzała w widzach skrajne emocje. Przyglądając się ich relacji, trudno było wywnioskować, czy łączy ich przyjaźń, czy może już kochanie. Uczestnicy raz rzucali się sobie w ramiona, by za chwilę dogryzać sobie w mało subtelny sposób (w tym drugim prym zdecydowanie wiodła Oliwia).
Warto też dodać, że gdy panna młoda ujrzała swojego przyszłego męża w Urzędzie Stanu Cywilnego, była lekko zawiedziona i rozczarowana. Oceniła Łukasza po wyglądzie i poczuła, że związek nie ma szans na przetrwanie.
- Na początku myślałam, że eksperci się pomylili i że Łukasz jest typowym łamaczem damskich serc. Wspólne życie pokazało, że to wrażliwy i kochający facet, a w dodatku świetny kucharz. Jest jak wygrana na loterii, w której nie brałam udziału - powiedziała Oliwia w "Party".
Co ciekawe, Łukasz miał zupełnie odmienne zdanie. Kuchta był zachwycony partnerką, którą wybrali dla niego telewizyjni eksperci.
- Od początku była między nami chemia. Zobaczyłem piękną kobietę i wiedziałem, że będzie dobrze. Potem przekonałem się, że jest też wspaniałą osobą: czułą, troskliwą, która jak lwica walczy, by między nami nie było żadnych niedomówień - dodał.
Oboje nie ukrywają jednak, że nawet im zdarzały się kryzysy. Musieli włożyć w swój związek sporo pracy, by dziś cieszyć się wspólnym życiem.
- Udział w eksperymencie to obciążające doświadczenie i wsparcie rodziny jest kluczową kwestią. W chwilach zwątpienia to bliscy motywowali nas, żebyśmy się nie poddawali i walczyli o nasz związek - podsumował Łukasz w "Party".