Oliwia i Łukasz chwalą syna. "Jest wzorowym niemowlakiem"
Oliwia i Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" świetnie radzą sobie w roli rodziców. Przyznają jednak, że nie mieli jeszcze kryzysowych sytuacji, bowiem ich synek jest dla nich niezwykle łaskawy.
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta są najlepszym dowodem na to, że w programie telewizyjnym można znaleźć prawdziwą miłość. Oboje zgłosili się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia", by powierzyć ekspertom znalezienie im drugiej połówki. Eksperyment zakończył się sukcesem. Nie dość, że uczestnicy już ponad rok trwają w zawartym przed kamerami małżeństwie, to jeszcze od dwóch tygodni spełniają się w roli rodziców.
Oliwia i Łukasz gościli ostatnio w "Dzień Dobry TVN", gdzie nieco opowiedzieli, jak dziś wygląda ich życie. 25-latka przyznała na antenie, że choć zaszła w ciążę po zaledwie siedmiu miesiącach znajomości z Łukaszem, oboje bardzo chcieli powiększyć rodzinę.
- Franek był planowanym dzieckiem. Bardzo go chcieliśmy i bardzo się cieszymy, że jest już z nami - powiedział Kuchta.
- Jedynym zaskoczeniem było to, że tak szybko się udało - dodała Ciesiółka.
Łukasz zdradził też, że towarzyszył żonie podczas porodu.
- Jeszcze dwa tygodnie wcześniej, z powodu pandemii, nie byłbym w stanie po prostu być przy tym porodzie. A tak, mogłem być i naprawdę uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Uważam, że każdy facet powinien widzieć, jak jego partnerka, żona przeżywa ten poród. Naprawdę jest to niesamowite przeżycie.
Świeżo upieczeni rodzice nie korzystają na razie ani z pomocy babci, czyli mamy Łukasza, ani profesjonalnej niani. Oliwia wstaje do synka w nocy i opiekuje się nim do czasu powrotu męża z pracy. Gdy Kuchta wraca do domu, przejmuje obowiązki, by jego małżonka mogła choć na chwilę się zdrzemnąć. Póki co taki podział idealnie się sprawdza.
Oboje jednak przyznają, że byliby znacznie bardziej zmęczeni, gdyby mały Franek mocno dawałby im się we znaki.
- Jest wzorowym niemowlakiem. Nie możemy narzekać, bo dużo śpi i płacze w zasadzie tylko wtedy, gdy ma mokrą pieluszkę albo jest głodny - powiedziała świeżo upieczona mama.
- Na pewno możemy powiedzieć, że jest bardzo żarłocznym dzieckiem. Jedna butelka mleka to dla niego czasami mało. Lepiej go ubierać, niż żywić - podsumował Łukasz w "Dzień Dobry TVN".