"Ślub od pierwszego wejrzenia". Mąż już się w niej zakochał? Psycholożka studzi zapędy Justyny
Relacja Justyny i Przemka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nabiera rumieńców. Oboje mówią już o tęsknocie za sobą i potrzebie bliskości. Jednak kobieta wystarczyła się na dźwięk słowa "kocham". Co na to Magdalena Chorzewska?
25.10.2022 | aktual.: 25.10.2022 21:42
Mimo że Justyna od początku wzbudza kontrowersje wśród widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia", jej styl bycia odpowiada Przemkowi. Mężczyzna szybko nawiązał z nią bliższą więź, a po kilku dniach wspólnego mieszkania naprawdę brakowało mu jej obecności. Tym samym żona przestała mieć do niego pretensje i wątpliwości o jego kontakty z innymi kobietami tuż przed ślubem.
Pojawił się za to nowy, mały problem. Intensywność emocji sprawiła, że Justyna zaczęła postrzegać zachowanie Przemka jako wyraz miłości.
- Tylko mam podejrzenie, że się zakochał, więc trochę się boję. Dzisiaj powiedział, nie pamiętam co, ale usłyszałam "kocham" i już tak uuuu - zdradziła Justyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za to mężczyzna nie ma problemów z określeniem swoich uczuć. Jak na razie jest zauroczony świeżo poślubioną żoną, którą dobrali mu eksperci programu TVN.
- Myślałem, że po 10 dniach razem będzie takie "uff, nie ma jej", a wyszło tak, że szkoda, że jej nie ma. [...] W łóżku też jest pusto, nie mam się do kogo przytulić. To, co mam teraz z Justyną, to faza zauroczenia, pierwszy etap do miłości i dążę do trwałego uczucia - powiedział Przemek.
Zachowanie Justyny przed kamerami TVN przeanalizowała psycholożka Magdalena Chorzewska. Zwróciła uwagę, że choć kwestia uczuć wzbudza u kobiety niepokój, to jednak bardzo pragnie tego, aby jej małżeństwo się udało.
- Justyna ma bardzo wyidealizowane myślenie o małżeństwie i myślę, że mówiąc o tym, że Przemek się w niej zakochał, ona bardzo chciałaby, aby tak było. Bardzo chciałaby czuć się bezpiecznie w tej relacji. A mówiąc, że ona nie jest zakochana, stawia granicę, bo chciałaby jeszcze być zdobywana - oceniła ekspertka.