Julia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" krytykuje program. "Nie powinno to się już wydarzać"
Już we wrześniu na antenie TVN pojawi się kolejna, dziwiąta edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Telewizyjny eksperyment od lat cieszy się sporą popularnością, jak widać nie tylko wśród widzów. Choć ci, którzy już w nim wystąpili, nie zawsze wypowiadają się o nim pochlebnie. Julia nie szczędziła ostrych słów.
15.08.2023 | aktual.: 15.08.2023 10:34
Trudno się dziwić dużemu zainteresowaniu - istnieją pary połączone przez program TVN, które nie tylko pozostały w związkach małżeńskich, ale doczekały się też dzieci. Mimo że to znaczna mniejszość uczestników, ich szczęśliwe zakończenia powodują, że do "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zgłaszają się kolejne osoby poszukujące miłości.
Są także byli uczestnicy, którzy nieszczególnie dobrze wspominają udział w programie. Marta Podbioł i Julia Gołębiowska, których małżeństwa się nie udały, zastanawiają się, czy to dobry pomysł, aby eksperyment był kontynuowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nowa edycja! Czekam z niecierpliwością, chociaż mam poważne wątpliwości, czy po ostatniej edycji format powinien być kontynuowany, a wy? Uczestnikom gratuluję odwagi, wspieram całym sercem i życzę siły na wszystkie komentarze po emisji" - napisała Marta na Instagramie, choć nie szczędziła produkcji też gorzkich słów.
Stwierdziła, że nie każdy przychodzi do programu w poszukiwaniu miłości, toteż ekipa programu powinna postawić na znacznie większą selekcję uczestników. "W obronie ekspertów i po rozmowie z jedną z nich powiem, że uczestnicy w trakcie rekrutacji kłamią na potęgę i przedstawiają się w różowych barwach, a rzeczywistość potem weryfikuje. Ludzie sami pchają się z nieczystą intencją zaistnienia w show i takich powinni bardziej odsiewać" - dodała.
W podobnym tonie wypowiedziała się Julia. "Ja też na pewno będę oglądać, natomiast uważam, że nie powinno to się już wydarzać. Już po swojej edycji miałam ogromne wątpliwości, a kolejne tylko mnie w tym utwierdzają" - napisała.
Była uczestniczka także twierdzi, że nie każdy ma dobre intencje, zgłaszając się do programu, a samo show nie jest "remedium" na samotność. Nie ma bowiem gwarancji, że wybrana przez ekipę osoba okaże się "tą jedyną".
"Kiedy 'udało się' trzem, czterem parom, to właśnie wszyscy do tych par się odnoszą i mają nadzieję, że im uda się tak samo. Tak czy tak, będę trzymać kciuki za wszystkich nowych uczestników, aby wynieśli z tego eksperymentu dla siebie jak najwięcej" - podsumowała.
Zobacz także