Ślub od pierwszego wejrzenia: Anita i Adrian mieli wyjątkowe walentynki
Dwoje kompletnie nieznajomych sobie ludzi najpierw wzięło ślub, a potem wyjechało w podróż do Aten. Tam Anita i Adrian pod czujnym okiem kamer spędzili romantyczne chwile. Tymczasem rok później…
15.02.2019 | aktual.: 19.02.2019 07:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anita i Adrian poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Według założeń formatu od razu po ślubie i weselu udali się w podróż poślubną. Trafili akurat na Ateny. Minął rok od tamtych chwil. Para wciąż jest razem. Więc nie było lepszego miejsca, by spędzić walentynki.
Uczestnicy programu kolejny raz pojechali do Aten. Na swoich instagramowych profilach dzielą się zdjęciami z wyjazdu. Adrian pokazał na InstaStory zdjęcia z romantycznej kolacji. Anita z kolei podzieliła się momentami, gdy zwiedzali miasto.
Tancerka opublikowała też wspólne zdjęcie z mężem i opatrzyła je poruszającym komentarzem.
- Spędzaliśmy tu pierwsze chwile po poznaniu się, ze wzruszeniem i niedowierzaniem patrzymy jak z dwójki obcych dla siebie ludzi staliśmy się tymi najbliższymi. Przygoda, eksperyment i jedna spontaniczna decyzja zmieniły nasze życie o 180 stopni i dały nam coś co jest najważniejsze - prawdziwe uczucie - napisała.
I dodała też: - Dziękuję Mężu za każdy dzień razem! Walentynki to tylko pretekst do tego by zrobić dla siebie coś wyjątkowego, ale najbardziej niesamowitą jest świadomość że jest ta druga połowa, z którą chce się iść w tą samą stronę.
Anita i Adrian są jedyną parą ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", której udało się przy sobie wytrwać. Stworzyli ciekawą parę jeszcze wtedy, gdy obserwowały ich kamery TVN-u. Po programie dalej są ze sobą. I cieszą się niesłabnącą sympatią internautów.
A przypomnijmy, że historie pozostałych uczestników nie były tak kolorowe i romantyczne. Martyna bardzo przeżyła fakt, że specjaliści dobrali jej nieodpowiedniego partnera. Rozwód był nieunikniony. Podobnie jak w przypadku Agaty. Obie na swoich profilach w mediach społecznościowych nie szczędziły słów krytyki pod adresem twórców programu.
Ale historia Anity i Adriana pozwala przypuszczać, że kolejna edycja pewnie pojawi się na antenie.