"Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta trafiła do szpitala. Nie będzie tego wspominać najlepiej

Anete ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyjawiła fanom, że w ostatnim czasie podupadła na zdrowiu. Na tyle, że musiała skierować się do szpitala. Choć trafiła pod opiekę specjalistów, nie będzie tego wspominała najlepiej, bo wciąż dochodzi do siebie.

Małżeństwo Anety i Roberta od początku dobrze się zapowiadało
Małżeństwo Anety i Roberta od początku dobrze się zapowiadało
Źródło zdjęć: © TVN

Aneta była jedną z osób, które zgłaszając się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia", deklarowały, że faktycznie szukają miłości. Eksperci zeswatali ją z Robertem i szybko okazało się, że ten dobór bohaterów udał im się nad wyraz. Pomiędzy nowożeńcami szybko zaiskrzyło, a w finale Robert oficjalnie oświadczył się Anecie - nadrabiając to, czego nie mógł zrobić przed zaaranżowanym ślubem.

Dziś Aneta i Robert są dumnymi rodzicami Mieszka. Chętnie relacjonują w sieci, jak wygląda ich rodzinna codzienność, ale też jak wyglądają ich wspólne wyprawy, bo oboje nie kryją, że są miłośnikami podróży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostatnio jednak Aneta nie miała swoim fanom do przekazania radosnych wiadomości. Poinformowała, że wylądowała w szpitalu. "Troszkę podupadłam na zdrowiu. Nawet chwilę czasu spędziłam w szpitalu niestety" - napisała jakiś czas temu na Instagramie.

Aneta opowiedziała o pobycie w szpitalu
Aneta opowiedziała o pobycie w szpitalu© Instagram.com

Teraz wróciła wspomnieniami do tego momentu i opowiedziała, jak wyglądała jej hospitalizacja. Wyznała, że nadal dochodzi do siebie. "Po szpitalu wszystko przepadło, nawet moje długie paznokcie, taką ilością chemii mnie nafaszerowali. Teraz odzyskuję powoli wszystko: paznokcie, włosy, odporność (najtrudniejsze), siłę" - przekazała fanom.

W kolejnym InstaStories Aneta uspokoiła ich jednak i wyjaśniła dokładniej, o jakiego rodzaju chemię jej chodzi. "Chemii mam na myśli leków, kroplówek, sterydów, antybiotyków. Nie chemii takiej, kiedy masz nowotwór. Nie, nie, nie pomyślcie sobie tak. Na całe szczęście to nie było coś aż tak poważnego" - dodała.

Życzymy zdrowia!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)