Sławek skomentował udział w "Rolnik szuka żony". "Chciałem zmienić swoje życie"
Przyszedł do "Rolnika", by znaleźć miłość i wiele wskazywało, że ją znajdzie. Tak się jednak nie stało, a na Sławka spadła krytyka - zarówno ze strony rozczarowanych kandydatek, jak i widzów. Farmer zdecydował się wyjaśnić, dlaczego wziął udział w programie.
Sławomir był jednym z uczestników szóstej edycji "Rolnik szuka żony", którzy szybko zaskarbili sobie sympatię widzów. Strażak i pszczelarz nie mógł też narzekać na brak zainteresowania ze strony potencjalnych kandydatek – zaraz po odcinku pilotażowym otrzymał sporo listów.
Ostatecznie na swoje gospodarstwo zaprosił Natalię, Małgosię i Martę. Nie ukrywał, że to Natalia najpierw wpadła mu w oko, ale z Martą znalazł wspólny język i to z nią zdecydował się kontynuować przygodę w programie. Wydawało się, że tę dwójkę (podobnie jak Anię i Kubę czy Adriana i Ilonę) czeka szczęśliwe zakończenie.
Już w przedostatnim odcinku okazało się, że jest jednak inaczej. Uczucie zaczęło się wypalać, a Sławek i Marta byli coraz mniej przekonani, czy chcą kontynuować znajomość. W finale potwierdzili, że im nie wyszło. Marta nie kryła, że nie do końca rozumie, co doprowadziło do rozstania, rolnik zaś stwierdził wówczas, że iskra między nimi się nie rozpaliła, a wzajemne oczekiwania rozminęły w czasie. Na rolnika spadła spora krytyka. Farmer w rozmowie z "Rewią" wyjaśnił, dlaczego zdecydował się wziąć udział w programie.
- Chciałem zmienić swoje życie. Sprawić, by było lepsze. Chcę znaleźć kogoś bliskiego, mieć z kim i dla kogo żyć, stworzyć rodzinę. Wcześniej byłem już w związkach z kobietami i nie były to wcale relacje krótkoterminowe. Niestety, w pewnym momencie nasze drogi się rozchodziły, zmieniały się idee. Ale chyba lepiej rozejść się zawczasu, niż tworzyć chory związek. Uważam, że warto iść przez życie z taką osobą, z którą czujemy się dobrze, zarówno w przyjemnych, jak i trudnych chwilach – wyjawił w krótkim wywiadzie.
Jeszcze w finałowym odcinku rolnik wspominał, że zaangażował się już w nową relację. Jak wynika z zakulisowych zdjęć, pokaże się z towarzyszką w świątecznym odcinku. Sprawia jednak wrażenie, że podchodzi do tego, co dzieje się w jego życiu uczuciowym ostrożnie. Mimo wszystko wierzy w wielkie uczucie.
- Ciągle słyszę od swoich znajomych, że jestem fajnym facetem i dziwią się, dlaczego wciąż jestem sam. Odpowiadam im, że nie każdemu może ułożyć się w miłości. Możliwe, że jeszcze nie spotkałem tej właściwej kobiety. Muszę poczekać… - dodał w rozmowie z tygodnikiem.