"Sanatorium miłości": Jadwiga czuje się oszukana. "Serce Zdzisława zajęła inna"

Jadwiga z "Sanatorium miłości" nie tak wyobrażała sobie finał znajomości z poznanym w programie Zdzisławem. Mieli żyć długo i szczęśliwie, a tymczasem para z hukiem się rozstała. Powód? Wybranek Jadzi zdecydował się związać z inną kobietą.

Jadwiga i Zdzisław tworzyli parę w "Sanatorium miłości"
Jadwiga i Zdzisław tworzyli parę w "Sanatorium miłości"
Źródło zdjęć: © Facebook

11.05.2021 12:09

Jadwiga była jedną z najbardziej sympatycznych i zarazem charakternych uczestniczek "Sanatorium miłości". Wyróżniała się na tle seniorów nie tylko podejściem do życia, ale również zachowaniem i oryginalnym wyglądem. Jako była tancerka uwielbiała być w centrum uwagi, a zauroczeni kuracjusze wodzili za nią wzrokiem. Nie z każdym była jednak gotowa pójść na randkę. Jadzia początkowo spędzała czas z Władysławem. Gdy ten zaczął jej okazywać coraz większe zainteresowanie, ona je stopniowo traciła, twierdząc, że nie mają wspólnych tematów. Dużo więcej powodów do rozmów znalazła ze Zdzisławem, który odkąd odważył się zaprosić ją na randkę do pijalni wód, zaczął coraz śmielej o nią zabiegać. I jak się okazało, nie tylko oboje przeszli w życiu wiele, łącznie z walką o swoje życie i zdrowie, ale podzielają pasję do aktywnego spędzania czasu.

Seniorzy tak bardzo przypadli sobie do gustu, że już w trakcie pobytu w sanatorium zadeklarowali, że zostaną parą. Byli pewni, że po programie będą żyli razem długo i szczęśliwie. Niestety, tak się nie stało. Okazało się, że po wyjeździe z Polanicy-Zdrój Zdzisław nie był skory do spotkań z, jak ją pieszczotliwie nazywał, Operetką. Notorycznie odrzucał zaproszenia Jadwigi.

- Mamy kontakt tylko telefoniczny. Zaprosiłam go na urodziny, ale tłumaczył, że boi się koronawirusa i chce zaczekać na szczepienie. Dwie i pół godziny pociągiem. Dla motocyklisty to moment. Moje serce jest wolne, lecz serce Zdzisława zajęła inna. Czułam, że on nie jest gotowy na nowy związek. Na pewno była między nami nić porozumienia, ale cóż, okazało się, że były to tylko koleżeńskie rozmowy. Nic na to nie poradzę, bo przecież do tanga trzeba dwojga. (...) Na relację ze Zdzisławem patrzę dziś tak jak na kolonijną miłość - przyznała ze smutkiem Jadzia na łamach "Twojego Imperium".

Mimo miłosnej porażki seniorka nie zamierza porzucać poszukiwań tego jedynego. Wciąż wierzy, że tuż za rogiem czeka na nią prawdziwa miłość.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)