"Sanatorium miłości": Iwona ma stalkera. Musiała interweniować policja

Sława ma swoje blaski i cienie. O tej ciemnej stronie boleśnie przekonała się na własnej skórze Iwona Mazurkiewicz. Bohaterka "Sanatorium miłości" przyznała, że ma stalkera.

"Sanatorium miłości": Iwona ma stalkera. Musiała interweniować policja
Źródło zdjęć: © Youtube.com

"Sanatorium miłości" było hitem jesiennej ramówki Telewizji Polskiej. Widzowie pokochali dwunastu seniorów, którzy postanowili poszukać swoich drugich połówek. Jedną z bohaterek, która cieszyła się największą sympatią fanów, była Iwona Mazurkiewicz. Kobieta nie tylko rozkochała w sobie telewidzów, ale również kilku panów w Ustroniu.

O względy 61-latki zabiegało aż trzech kuracjuszy: Gerard, Wojtek i Waldek. Gdy program się skończył, okazało się, że Iwona ma jeszcze jednego wielbiciela. Jak donosi "Rewia", zakochany w niej mężczyzna planował ją porwać.

- Pisał do mnie i uporczywie nalegał na spotkanie - powiedziała Iwona.

Kobieta postanowiła grzecznie odmówić, ale natrętny adorator nie odpuszczał. Nieustannie ją nękał i przyznał, że "wie, gdzie będzie przebywać" i "że może się go spodziewać". Przerażona seniorka nie miała wyjścia. Zgłosiła sprawę na policję.

- Policjanci przyjęli zgłoszenie i skontaktowali się z tym człowiekiem, został uprzedzony o odpowiedzialności karnej za takie czyny. Tak naprawdę nie wiem, czy jestem bezpieczna, dlatego nigdy nie jestem sama. Taka sytuacja może przytrafić się każdej kobiecie - podsumowała Mazurkiewicz na łamach "Rewii".

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)