"Sanatorium miłości": Anita znów podpadła widzom. Uczestniczka zabrała głos. Mówi o manipulacjach
Anita z Bydgoszczy po raz kolejny znalazła się w ogniu krytyki. Tym razem jednak uczestniczka piątej edycji "Sanatorium miłości" postanowiła na nią odpowiedzieć. Zamieściła w sieci obszerny post, w którym pisze o manipulacjach i drwi z krytyków.
17.01.2023 | aktual.: 17.01.2023 09:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdyby w "Sanatorium miłości" przyznawano tytuł najbardziej kontrowersyjnej kuracjuszki, bez wątpienia trafiłby w ręce Anity z Bydgoszczy. Zachowanie tej uczestniczki od początku budzi wielkie emocje wśród widzów, chętnie komentujących program w mediach społecznościowych. Śmiałe wypowiedzi Anity m.in. na temat pieniędzy (co do których nie ukrywa, że są dla kobiet istotne) oburzyły wielu internautów. Po ostatnim odcinku randkowego programu TVP Anita ściągnęła z kolei na siebie krytykę zachowaniem wobec współlokatorki.
Przypomnijmy, że w trzecim odcinku Anita wybrała się na randkę ze Zdzisławem, z którym wcześniej wyraźną nić porozumienia nawiązała jej koleżanka z pokoju, Ula. I choć Anita dostała od współlokatorki zielone światło, by umówić się z upatrzonym sobie kuracjuszem, to późniejsza, obszerna relacja koleżanki z randki, najwyraźniej nie była dla niej przyjemna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anita bez skrępowania opowiadała Urszuli o udanej randce, którą nazwała "marzeniem". Następnie porównywała bukiety, jakie ona i Ula dostały od Zdzisława, próbując dojść, którą z nich mężczyzna bardziej wyróżnił. I choć początkowo Urszula wydawała się niewzruszona opowieścią koleżanki, później rzuciła, że wcale nie muszą o tym rozmawiać.
Widzowie krytycznie ocenili zachowanie Anity, uznając je za mało taktowne. Pod omówionym fragmentem programu, który opublikowano m.in. na instagramowym profilu "Sanatorium miłości", internauci nie zostawili na Anicie suchej nitki. Tym razem jednak uczestniczka zdecydowała się odpowiedzieć na krytykę. Na swoim facebookowym profilu Anita zamiesiła obszerne wyjaśnienie, w którym uderza w widzów i pisze o manipulacjach.
"Wszystko co przedstawione jest w programie, dzieje się w zaledwie trzy dni, sytuacje też nie są pokazane w kolejności, nie wszystkie wypowiedzi są cytowane, więc dochodzi do przeróżnych manipulacji. [...] Wszystko jest świetna zabawą, a widzowie odbierają to jako tragedię narodową. Każdy gest, każda mimika jest analizowana, nawet nie myślałam, że tylu znawców zachowań ludzkich wśród widzów" - napisała z ironią uczestniczka trzeciego sezonu "Sanatorium miłości". Mimo to Anita zdaje się być wyraźnie zadowolona z tego, jak wypadła w programie.
"Moja nietuzinkowa osobowość spowodowała, że oglądalność z odcinka na odcinek rośnie, a to najważniejsze. Barwność tej edycji polega na dobraniu przez producentów osobowości z różnych światów. Zwykle jak czegoś się podejmuje, to do końca. Skoro zostałam wybrana z pośród 2 tys. kandydatów, to również po to, żeby swoją rolę odegrać jak najlepiej, nie tylko z powodów relacji damsko-męskich, ale też mówienia o tematach ważnych, pomimo że ten program jest rozrywkowy" - napisała rezolutna kuracjuszka, obiecując, że nie zawiedzie fanów programu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.