20 lat temu zmarła Daria Trafankowska. Odeszła przedwcześnie przez agresywnego raka. Nie miała szans w tej walce
Daria Trafankowska miała 50 lat, gdy jej bliscy musieli ją pożegnać na zawsze. Zmarła po ciężkiej chorobie 9 kwietnia 2004 roku, pozostawiając w sercach wielu osób pustkę, której nigdy nikt nie zapełnił. Niezapomniane role w "Polskich drogach", "Domu" i "Na dobre i na złe" przyniosły jej popularność wśród dorosłych widzów. Dzieci pokochały ją za program "Szalone liczby". Jaka była na co dzień Dusia?
20 lat temu zmarła Daria Trafankowska. Odeszła przedwcześnie przez agresywnego raka. Nie miała szans w tej walce
W 1979 roku ukończyła Wydział Aktorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Kochała teatr, w którym występowała blisko 25 lat. Popularność przyszła z czasem i dość późno. Serca widzów zdobyła rolą charakternej Danuty z serialu "Na dobre i na złe". Dzięki tej produkcji mogła w końcu odetchnąć i wieść normalne i godne życie. Jednak jej debiutem filmowym był angaż w filmie Agnieszki Holland "Zdjęcia próbne" z 1976 roku.
Przed wystąpieniem w kultowym serialu zdarzało się, że nie miała pieniędzy na obiad. To pokryło się także z ciężką chorobą mamy, gdy aktorka nie mogła sobie pozwolić, aby pomóc rodzicielce tak, jakby tego chciała. W rozmowie z Małgorzatą Puczyłowską do książki "Być dzieckiem legendy" tak mówiła o swoim kryzysie finansowym:
- Niestabilność naszego zawodu sprawia, że nieraz częściej, niż inni martwimy się o jutro. Najcięższe chwile przeżyłam podczas choroby mamy. Mimo że się uwijałam w radiu, telewizji, teatrze, a nawet próbowałam sił jako dziennikarka - nie zarabiałam dużo. A wizyty lekarzy, dyżury pielęgniarek i lekarstwa pochłaniały mnóstwo pieniędzy. Tonęłam w długach. Pożyczałam od jednych, żeby oddać innym i tak w kółko... Przez pierwszy rok pracy w serialu oddawałam długi.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Życie prywatne Darii Trafankowskiej
Pierwszą miłością Darii Trafankowskiej był Jacek Zejdler, a para poznała się jeszcze na studiach. On przystojny i rozpoznawalny. To za nim na ulicy krzyczały fanki: "Tolek Banan", ale wkrótce i do Darii nastolatki krzyczały podobne rzeczy: "Dziewczyna Tolka Banana". Trudno było jej się przyzwyczaić do myśli, że ludzie zaczepiają ich w sytuacjach prywatnych. Jednakże dla każdego Daria była pełna serdeczności i ciepła.
Szybko okazało się, że uczucie, o którym tak szumnie opowiadał Jacek Zejdler, nie do końca było prawdziwe. Aktor porzucił Darię dla nowej partnerki i wyjechał z nią do Opola, gdzie się ożenił.
To było ciosem dla aktorki, choć nie planowała z Jackiem aż tak odległej przyszłości. Długo nie opłakiwała partnera, ponieważ jego miejsce zajął Waldemar Dziki, z którym zaszła w ciążę. Duch przeszłości przypomniał o sobie. Jacek Zejdler napisał do aktorki list, w którym nie ukrywał swoich emocji. Wyznał w nim, że nie jest pewny tego, jaka przyszłość się przed nim kreśli i nie jest przekonany, czy będzie dostawać jeszcze role.
Śmierć dawnego ukochanego
Aktor miał także złamane serce, ponieważ kobieta, z którą Jacek uciekł, zostawiając Darię, porzuciła go. To najprawdopodobniej doprowadziło w pośredni sposób do tragedii. Depresja nie pozwalała mu normalnie funkcjonować i poddał się.
List, który otrzymała Dusia, był przepełniony emocjami. Aktorka nie zdążyła od razu mu odpisać, ponieważ przygotowywała się do premiery. Gdy w końcu chciała się za to zabrać, okazało się, że Jacek targnął się na swoje życie.
Kilka lat później w rozmowie z "Echem Dnia" aktorka zwierzyła się, że nie była gotowa na tę śmierć:
- To było wołanie o pomoc. Nie zdążyłam mu odpisać. Wciąż nie mam odwagi myśleć, co by było, gdybym odpowiedziała na ten list. Wciąż myślę, że może mogłam go uratować...
Miłość w życiu Darii Trafankowskiej
Gdy na jej drodze stanął Waldemar Dziki, czuła, że to mężczyzna dla niej. Dość szybko zaszła w ciążę i na świecie pojawił się Wit. Para wiodła z pozoru szczęśliwe życie i nie przeszkadzało im to, że aktorka jest dwa lata starsza od reżysera. Byli komunikatywni, pozytywni z pasją do kina i siebie.
Niestety w pewnym momencie ich drogi zaczęły się rozchodzić, a pragnący uwagi Waldemar zaczął zdradzać Darię. Kobieta za każdym razem mu wybaczała, wierząc, że wszystko wkrótce wróci na dawne tory. Tak się nie stało, a Waldemar odszedł do kochanki. Wkrótce i z nią się rozstał, aby związać się z Małgorzatą Foremniak. Ta relacja także nie przetrwała, a Waldemar Dziki zmarł kilkanaście lat po Darii.
Daria Trafankowska - choroba
Życie niejednokrotnie ją brutalnie doświadczyło. Najpierw porzucenie przez chłopaka i jego samobójstwo, związek z Waldemarem i jego liczne zdrady, choroba matki i problemy finansowe, aby na końcu zmierzyć się z rakiem trzustki.
Zaczęła leczenie, ale pragnęła przede wszystkim spokoju. Nie chciała, aby media dotarły do szczegółów jej walki. Niestety ktoś z personelu szpitala, w którym leczyła się Daria, ujawnił tabloidowi szczegóły. Aktorka miała nie tylko raka trzustki, ale także przerzuty do wątroby.
Diagnoza była dla wszystkich szokiem. Trafankowska miała bardzo rzadki rodzaj nowotworu. Lekarze informowali, że rak jest agresywny i nie ma dobrych rokowań. Daria jednak nie miała zamiaru się poddawać. Wierzyła, że uda jej się wygrać. Choć otrzymała druzgocącą diagnozę, nie zwalniała tempa i ciągle pracowała. Dziwiła się, że mijają kolejne tygodnie, a jej nic nie jest.
Ale 9 kwietnia 2004 roku odeszła otoczona ogromną miłością przyjaciół, rodziny i najdroższego syna. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.